Pieniądze dla Kościoła? "Ale nawet nie ma o czym rozmawiać!"

*Sławomir Neumann, poseł Platformy Obywatelskiej: *Przypomnę, że to fundusz był rekompensatą za zabrany majątek. Teraz już ciężko mówić o rekompensacie, bo majątek został zwrócony.

Kościół otrzymał zwrot prawie wszystkiego, zostało tylko około dwustu spraw w sądach. Więc chyba jasne jest, że sam pomysł Funduszu Kościelnego jako rekompensaty za zabrany majątek wyczerpał się.

Nie ma o czym rozmawiać. To jest tylko zdanie episkopatu. Nastawienie wielu biskupów, także w episkopacie jest takie, że Fundusz nie jest najlepszym rozwiązaniem. Poczekajmy, będą trwały prace, myślę, że wszyscy znajdziemy jakiś kompromis.

Nie. Absolutnie, nie wchodzi to w rachubę.

Nie będzie.

Jeśli chodzi o propozycje Kościoła, to nie ma za dużej szansy na porozumienie. W tych trudnych, kryzysowych czasach wszyscy musimy ponosić jakieś ofiary, także kościół. Premier w expose powiedział - _ nie będzie świętych krów _, takie są czasy. Więc Kościół musi się liczyć z tym, że ich sytuacja się zmieni.

Tak.

Będą prowadzone konsultacje, to jest pewne, ale czy przyniosą one porozumienie tego nie wiem.

90 procent księży jest dzisiaj w ZUS-ie, bo są albo pracownikami szkół, albo kapelanami w wojsku czy policji. Także Kościół nie powinien mieć z tym problemu. Teraz reszta będzie musiała sama sobie opłacać składki. To będzie niewielki procent zakonników i księży pracujących tylko na parafiach, niemających etatu. Także mam wrażenie, że w tym temacie do porozumienia dojdzie.

Jeżeli odbiera się część środków, to wiadomo, że ta strona, która traci, chce się zabezpieczyć. To jest naturalny ruch, ja im się nie dziwię. Ale będziemy twardzi. Jeszcze raz: nie ma o czym rozmawiać.