Bank Światowy podnosi prognozę wzrostu gospodarczego Chin w 2010 roku. Ostrzega jednak, że władze w Pekinie muszą uważać na inflację.
**
Gomułka: Dług USA groźniejszy niż załamanie w Chinach.**
Za nową prognozę odpowiada ekonomista Louisa Kuijsa. Według niego, zmieni się struktura wzrostu chińskiej gospodarki - np. zwiększy się udział sektora nieruchomości w produkcie krajowym brutto. Zmniejszy się też interwencja rządu.
Premier Chin Wen Jiabao, że podstawowym wyzwaniem dla gospodarki Chin będzie inflacja, która w lutym wzrosła do 2,7 proc.
Bank Światowy potwierdza te obawy. Apeluje do Pekinu o elastyczniejszy kurs juana wobec dolara, który od początku kryzysu finansowego jest praktycznie sztywny.
_ - Polityka monetarna odgrywa kluczową rolę w ograniczaniu ryzyka inflacji _ - napisał Kuijs w raporcie. _ Większa elastyczność kursu wymiany byłaby przydatna w tym względzie _ - dodaje.
PKB Chin wzrósł w 2009 roku o 8,7 proc. W styczniu Bank Światowy prognozował dla Chin wzrost 9-procentowy wzrost w 2010 roku. Chiny są obecnie trzecią co do wielkości gospodarką świata.