Prywatna kolej zastąpi w województwie kujawsko-pomorskim PKP? Władze województwa po świętach mają zdecydować, czy rozpiszą przetarg na wybór nowego przewoźnika. Państwowe koleje okazują się zbyt drogie.
Lokalnym władzom chodzi przede wszystkim o pieniądze. PKP Przewozy Regionalne za kursowanie pociągów życzą sobie 50 mln zł rocznie! Kujawsko-pomorski samorząd uważa jednak, że ta kwota jest zbyt wygórowana.
_ PKP Przewozy Regionalne wpędza w kłopoty inne spółki należące do grupy PKP. Jest winna prawie 2 miliardy zł m.in. spółce Polskie Linie Kolejowe (jest dysponentem torów) PKP Cargo (wynajmuje lokomotywy) czy dostarczającej energię PKP Energetyka. _
Dlatego marszałek województwa poważnie zastanawia się nad rozpisaniem przetargu na obsługę lokalnych przejazdów. Do walki o obsługę pasażerów w województwie zaproszeni zostali prywatni przewoźnicy kolejowi, którzy wchodzą na otwierany właśnie polski rynek.
O ile PKP uważa, że roczne dofinansowanie w wysokości 40 mln zł mało, o tyle prywatne firmy bardzo są zainteresowane taką kwotą.
O obsługę połączeń ubiegać się zamierza niemiecki przewoźnik DB Railion wraz z działającą w Polsce wspólnie ze spółką PCC Rail. Nad startem w przetargu zastanawiają się także inni prywatni przewoźnicy pasażerscy działający od niedawna w kraju - CTL Rail oraz Arriva.
_ Przewozy Regionalne generują największe straty w kolejowym holdingu. O ile PKP Intercity zakończyły rok 2006 z zyskiem na poziomie 30 mln zł, o tyle PKP Przewozy Regionalne zanotowały stratę w wysokości 227 mln zł. _
Obsługa tych połączeń może być dla prywatnych firmy jeszcze bardziej atrakcyjna, ponieważ urząd marszałkowski dysponuje kilkoma szynobusami, które będą mogły być wykorzystywane do wożenia pasażerów.
Samorządowcy chcą wystawić na przetargu obsługę wszystkich połączeń lokalnych w województwie. Byłaby pierwszy tego typu przetarg w Polsce. Decyzja, czy dojdzie do skutku, zapadnie prawdopodobnie zaraz po świętach Wielkiej Nocy.
ZOBACZ TAKŻE: