Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Czarna polewka dla posła Zawiszy

0
Podziel się:

„Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się waszym filozofom” – napisał był dramaturg Szekspir, choć nie wiadomo, czy miał na myśli również Artura Zawiszę.

Płaskoń: Czarna polewka dla posła Zawiszy

W witrynie internetowej parlamentu stoi jak byk, że waleczny poseł z powodu wykształcenia może się zaliczać do kolegów Sokratesa, Platona i Arystotelesa.

Żródła na Wiejskiej nie informują, w której uczelni aktywista PiS uzyskał magisterium z filozofii, co byłoby informacją wielce pożądaną. Dobrze bowiem wiedzieć jaka katedra uczy tak wymownie machać rękami, gdy człowiekowi brakuje argumentów słownych.

Raz poseł zamachnął się cokolwiek za mocno i na przejściu granicznym w Łysej Polanie jego dłoń zderzyła się z głową Ryszarda K. Przypadkowy podróżny postanowił sfinalizować dialog w sądzie, gdzie chce dowieść, że poseł nie tylko go uderzył, ale zachowywał się jak karateka.

Zawisza twierdzi natomiast, że to nieprawda, bo on tylko energicznie gestykulował. Nie ma powodu, żeby mu nie wierzyć. W końcu reprezentuje partię, która prawdę ma wypisaną na sztandarach, zaraz po prawie oraz sprawiedliwości.

W czasie przesłuchania żony Leszka Balcerowicza przed komisją śledczą poseł też machał kończynami, jakby bronił się atakiem stada szerszeni, a przecież byłoby szaleństwem domniemać, ze chciał bić kobietę.

Sprawę mógłby definitywnie wyjaśnić sąd, ale poseł od czterech lat nie stawia się na wezwania, mimo że są mu doręczane. Rzeczniczka Temidy zaprezentowała je nawet przed kamerami TV, lecz i w tym przypadku Artur Zawisza zdemaskował kłamstwo, zapewniając opinię publiczną, że sądówki odbierał pewnie ktoś z rodziny.

Jak na kumpla Galileusza przystało, filozof Zawisza posługuje się kwiecistym i porażającym językiem, czego nie mogą zrozumieć prości ludzie z komisji etyki poselskiej. W lutym br. ukarali go tylko za to, że nazwał parlamentarzystów PO osobami bez czci i honoru, którzy kłamią w żywe oczy i snują plany prymitywnego oszustwa. Teraz dołożył im jeszcze określenie cynicy, choć z pewnością nie ma ono związku z Antystenesem z Aten ani Diogenesem z Synopy, którzy byli twórcami tej filozoficznej szkoły. Jedyny związek odnosi się do Leszka Balcerowicza z NBP.

Posła Zawiszę piana zalała, gdy pod jego nieobecność w fotelu przewodniczącego komisji śledczej platformiści do spółki z SLD i Samoobroną podjęli uchwałę, mocą której komisja ma się zajmować nie tylko bankami, ze szczególnym uwzględnieniem prof. Balcerowicza, ale także Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi. Nie od wczoraj wiadomo, że PiS wzbrania się przed tym jak narzeczony przed czarną polewką, gdy szykował się na krwistą ucztę. Ciągle tylko nie wiadomo, dlaczego się wzbrania.

Artur Zawisza otrzymał niedawno tytuł promotora SKOK-ów. Wcześniej najwyższym wyróżnieniem tej szczególnej sfery bankowości wyróżniono szefa klubu parlamentarnego PiS Przemysława Gosiewskiego i ministra transportu Jerzego Polaczka. Ponieważ w krajowej przyrodzie tego typu hołdy nie odbywają się przez przypadek, jest tylko kwestią czasu, kiedy znów się okaże, że klasyk Szekspir miał rację. Są rzeczy na polskim niebie i ziemi, o których się filozofom nie śniło. No, może w tym przypadku z wyłączeniem filozofa Zawiszy.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)