Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Jeszcze dwa tygodnie kampanii i to koleje by nam płaciły

0
Podziel się:

Bez względu na wynik głosowania, już po niedzieli powinno się zacząć urzeczywistnianie wyborczych haseł.

Płaskoń: Jeszcze dwa tygodnie kampanii i to koleje by nam płaciły

Hanna Gronkiewicz-Waltz w myśl zapewnieńBronisława Komorowskiegoo zgodzie, która buduje, zapowiada podanie do sąduJarosława Kaczyńskiego, który w telewizyjnych debatach nazwał bezprawiem postępowanie władz Warszawy wobec kupców z hali KDT.

Z koleiLudwik Dorn– związany ciągle platonicznie z PiS-em – chce zawieść na wokandę marszałka Sejmu za to, że przyrównał go do siebie w kontekście opinii na temat powodzian. To zapewne realizacja maksymy Kaczyńskiego o Polsce, która jest jedna.

W starym dowcipie nauczycielka kazała napisać wypracowanie na podobny temat, tyle że o matce. Józiu przyniósł następujący utwór: _ Impreza rozkręcała się na dobre. Mama powiedziała, żebym skoczył do sypialni i przyniósł dwie flaszki czystej, ale w szafie pod pościelą dwóch nie było. – Matka! – krzyknąłem z całych sił. – Jest tylko jedna! _.

Po niedzieli nie będzie już wyborczych parówek. A szkoda. Miło było posłuchać o tysiącu kilometrach szybkich dróg, które powstaną w ciągu 500 dni. Albo o olimpiadzie. Żeby o jednej! O dwóch olimpiadach, najpierw letniej, później zimowej, które należą nam się jak owies koniowi byłej posłanki Begerowej.

W kwestii Edwarda Gierka też zrobiło się odkrywczo. Kandydat, który jeszcze niedawno chciał rozstawiać jednych tu, a drugich tam, gdzie mało kto chciałby stać, ogłosił, że Gierek wielkim patriotą był. Może nawet dostałby pomnik w darze od narodu. Eurodeputowany syn I sekretarza uparł się i zalecił głosować na konkurencję, więc pomnika raczej nie będzie.

Gdyby kampania potrwała dłużej, studenci byliby bogaczami. Kandydaci do Pałacu tak się prześcigali w obniżaniu im opłat za przejazdy, że jeszcze miesiąc i komunikacja publiczna wypłacałaby stówę każdemu, kto zechce wsiąść do pociągu.

Nauczycielom też portfele pęcznieją. Przynajmniej do niedzieli. Mają dostać aż o 30 proc. więcej niż mieli dotąd. Nie wiadomo co prawda w jakiej perspektywie czasowej podwyżki się rozłożą, ale pomarzyć zawsze można. Nie mówi magister, że jest tylko jedna! Skocz po drugą albo i trzecią, bo teraz już nam wystarczy!

Według ostatniego sondażu Jarosław Kaczyński ma nieznaczną przewagę nad Bronisławem Komorowskim, co może znaczyć, że przegra z kretesem lub zdecydowanie zwycięży. Sondaże są bowiem od jakiegoś czas podobne do wyborczych parówek. Nieliczni łudzą się, że mają na talerzu suchą podwędzaną. Większość natomiast wie, że to tylko ersatz, choć i w tym przypadku różnie bywa.

Janusz Korwin-Mikke chce włóczyć po sądach jedną z sondażowni oraz gazetę, która przed pierwszą turą opublikowała dostarczone przez nią wyniki badania opinii publicznej, gdyż uważa, że perfidnie je sfałszowano w celu zasugerowania wyborcom, aby na niego nie głosowali.

Dopóki Korwin-Mikke będzie wierzył, że może zostać prezydentem, demokracja jest niezagrożona. Nawet tak kabaretowa jak nasza.

ZOBACZ TAKŻE:

wybory
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)