Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Nowy słownik języka polskiego

0
Podziel się:

Mogło się wydawać, że minister Ziobro też obrażony po wyborach, ponieważ zamilkł kompletnie i nawet najkrótszej konferencji prasowej w ciągu ostatnich nie odbył.

Płaskoń: Nowy słownik języka polskiego

W końcu jednak przemówił. Nie zażądał przeprosin, ale oskarżył podległych sobie prokuratorów, którzy jeszcze niedawno byli w jego ocenie neutralni polityczni, wolni od nacisków, oddani sprawie i w ogóle nieskazitelni. Bo przecież pan minister przez minione dwa lata przeprowadził w resorcie rewolucję moralną, tak że zostali sami nieskazitelni.

ZOBACZ TAKŻE: Prokuratorzy zbierają haki na ludzi Ziobry
Zbigniew Ziobrotwierdzi, że teraz próbują się oni uwiarygodnić przed nową władzą.

W ten sposób odnosi się do faktu złożenia dymisji przez dziesięciu warszawskich prokuratorów, a zwłaszcza do doniesień jednego z dzienników, iż prokuratorzy w całym kraju kompletują dokumentację, która ma dowieść jak bardzo byli ubezwłasnowolnieni przez ministra i jego zaufanych popleczników. Kserują papiery, gromadzą sms-y, może nawet jakieś dyktafony z przepastnych szaf wygrzebią. Słowem: postępują zgodnie z naukami mistrza.

Etyka i prawdomówność są w polityce rzeczą względną, a często wykluczającą się, dlatego wielu przyzwoitych ludzi trzyma się od polityki z dala, a pan minister właśnie to potwierdził. Nie zaprzeczył, że prokuratorzy nie mają co ujawniać, gdyż jego resort był pałacem prawa i sprawiedliwości w najczystszej postaci. Szczegóły będziemy pewnie poznawać w najbliższych tygodniach i miesiącach.

ZOBACZ TAKŻE: Co na prezydent na Sikorskiego?Radek Sikorski był dla prezydenta Kaczyńskiego najlepszym ministrem obrony, dopóki nie zadarł zAntonim Macierewiczemi dopóki nie utracił honoru, jako że według premiera Kaczyńskiego każdy, kto wypisuje się z PiS-u jest człowiekiem pozbawionym tej cechy.

Należy domniemać, iż przed powołaniem Sikorskiego wszystkie służby prześwietliły jego przeszłość do dziesiątego pokolenia wstecz. Sam zainteresowany dla przejrzystości sytuacji upublicznił zresztą swoje teczki.

Teraz dowiadujemy się, że prezydent ma na ministra Radka haka i zdradzi swoją sekretną tajemnicęDonaldowi Tuskowi, ale tylko na ucho. Niech przyszły premier sam decyduje, czy chce mieć ministra spraw zagranicznych z hakiem. Jeśli się nie ugnie, a problem będzie większej wagi, wówczas Lech iJarosława Kaczyńscy- piszę oddzielnie, żeby nie obrazić - będą mieli dwa haki. Na Sikorskiego i na Tuska.

Kiedy panowie już sobie poszepczą, dobrze byłoby, aby głowa państwa zechciała powiedzieć swojemu narodowi według jakich zasad facet z hakiem mógł sprawować nadzór nad polską armią?

Donald Tusk przeprosił prezydenta za wyjątkowe chamstwo, jakim było w kampanii wyborczej łączenie jego osoby z bratem premierem i teraz kwestia obraźliwych słów w rodzaju ,,bliźniacy" powinna być już wyłącznie problemem językoznawców.

Skoro sekretarz generalny PiSJoachim Brudzińskiokreślił negocjacje PO i PSL mianem srutu-tutu, a Tusk z tego powodu nie zamilkł wzorem prezydenta, to chyba najwyższa pora przygotować nowy słownik języka polskiego.

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu
i redaktorem naczelnym "Panoramy Opolskiej".

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)