Płaskoń: Zamiast ekonomicznie, robi się erotycznie

Z punktu widzenia wyborców ciekawsze byłoby się dowiedzieć, po co w ogóle wystawiono go do sejmu. Gdyby nie lesbijki, a nieco wcześniej chlapnięcie do mikrofonu na posiedzeniu speckomisji, że posłanka PiS _ się kuźwa ubrała na czerwono _, nikt by o Węgrzynie nie usłyszał do końca kadencji.

Z lesbijkami sprawa rypła się zresztą nieco na wyrost. Poseł rzekł bowiem tylko, że chętnie by sobie popatrzył. Kontekst dołożyła nazajutrz była parlamentarzystka SLD Katarzyna Piekarska, nazywając jednoznacznie sytuację, w jakiej Węgrzyn chciałby spełnić swoje najskrytsze marzenia. Trochę tak, jak z brodatym dowcipie o Jasiu, któremu się wszystko kojarzy. A może poseł PO miał na myśli marsze równości, podczas których pary płci jednorodnej same pchają się przed oczy preferującym tradycyjne związki?

Mijający tydzień obfitował też w inne zdarzenia erotyczne. Kazimierz Kutz wyznał publicznie, że Ryszard Czarnecki może go w d... pocałować, w związku z czym europoseł zapowiada skierowanie sprawy do sądu. Pozew nie ma jednak dotyczyć wyrażonego publicznie życzenia posła, lecz przedmiotu sporu, z którym ewentualne pieszczoty miałyby się wiązać.

Czarnecki jest, jak wiadomo, człowiekiem swojskiego renesansu i z absolutnym – w swoim przekonaniu – znawstwem wypowiada się na każdy temat. Od hodowli kur niosek po skutki kryzysu egipskiego i od minionego geniuszu Andrzeja Leppera po obecny geniusz Jarosława Kaczyńskiego.

W konflikcie z Kutzem europoseł polegnie zapewne przed Temidą, bo choć skończył studia historyczne, to dyplom magistra uzyskał jeszcze w PRL, kiedy na uniwersytetach przemilczano to, co reżyser zna z autopsji. Istniały otóż po wojnie na Śląsku polskie obozy koncentracyjne, stworzone na terenie obozów niemieckich i nadzorowane przez UB.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/156/t131228.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/ukarza;posla;bo;chcial;patrzec;na;lesbijki,172,0,769196.html) Ukarzą posła, bo chciał patrzeć na lesbijki

W aspekcie politycznym Czarnecki może wyzywać Kutza od skandalistów, żerujących na historii polskiego narodu. W konfrontacji z faktami nie pomoże mu natomiast nawet ideowe wsparcie najwyższego kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości.

Powracający do obiegu publicznego Włodzimierz Czarzasty zaapelował z kolei do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, żeby się odp... od Państwowego Instytutu Wydawniczego. Jeśli dawny działacz opozycji chce likwidować PIW, a dawny aktywista PZPR występuje w obronie zasłużonej oficyny, twierdząc, że w czasach panowania cenzury była dla niego miejscem kształtowania wolnej myśli, to trzeba przyznać, że świat całkiem staje na głowie.

W leksykalnej konwencji Czarzastego gruchnęła pod koniec tygodnia wieść, że z Kancelarii Premiera chce spiep... osobisty PR-owiec Donalda Tuska. Odpowiedzialny za wizerunek premiera Igor Ostachowicz szuka ponoć fuchy w biznesie, przewidując, że po wyborach może zostać bez roboty. Notowania PO spadają z sondażu na sondaż, więc kierownictwo rządzącej partii zastanawia się intensywnie, jak tę tendencję powstrzymać.

Najprościej byłoby zadziałać tak, żeby bułki nie drożały co tydzień. Aby satyrycy nie mieli okazji do opowiadania dowcipów, że oszczędnie jest umrzeć przed 1 marca, bo później z powodu zmniejszenia zasiłków pogrzebowych trzeba będzie brać kredyt na pochówek. I żeby kierowcy nie zaciskali pięści, słysząc, że przejazd autostradą z południa kraju nad Bałtyk ma kosztować 100 zł.

Platforma ma przećwiczony scenariusz, według którego nawet jabłka potanieją, jeśli zdobędzie władzę. Zastosowała go z powodzeniem cztery lata temu. Przed poprzednimi wyborami.