Strajk pocztowców to początek fali protestów na tle płacowym - pisze "Rzeczpospolita". Jednocześnie ostrzega, że wzrost wynagrodzeń może zaszkodzić polskiej gospodarce.
Gazeta pisze, że najprawdopodobniej płace wzrosną w wielu branżach. Pracownicy domagają się podwyżek, a w razie niepowodzenia w negocjacjach grożą strajkiem. Z drugiej strony wiele firm ma już dziś kłopoty ze znalezieniem pracowników, a połowa przewiduje, że w przyszłym roku podniesie płace.
"Rzeczpospolita" pisze, że niskie koszty są jednym z najważniejszych czynników, które przyciągają do nas inwestorów zagranicznych. Kiedy budowanie fabryk przestanie się u nas opłacać, inwestorzy wybiorą Rumunię i Bułgarię, gdzie będą mogli płacić pracownikom dwa, a nawet trzy razy mniej - pisze gazeta.
"Rzeczpospolita" dodaje, że pojawiające się żądania płacowe mogą też zaszkodzić finansom państwa, gdyż budżet na 2007 rok nie przewiduje dodatkowych wydatków w sferze wynagrodzeń.