Tłumaczka Marta Cichocka powiedziała Polskiemu Radiu, że moment zatrzymania był przerażający. Polacy nie wiedzieli, co się z nimi stanie, ale potraktowano ich bardzo łagodnie. Cichocka podkreśliła, że to, co spotkało Polaków, jest nieporównywalne z tym, co muszą znosić Kubańczycy. Oświadczyła, że chciałaby jeszcze pojechać na Kubę, ale po upadku reżimu Fidela Castro. Teraz Kuba jest bardzo smutnym krajem, podobnym do Polski z czasów komunistycznych.
Działacz organizacji praw człowieka Wojciech Modelski powiedział, że pojechał na Kubę, by pokazać prawdę o prześladowaniu tamtejszej opozycji i zwrócić na to uwagę światowej opinii publicznej. Na Kubie jest około 300 więźniów politycznych, skazanych na kary od 8 do 25 lat więzienia. Modelski powiedział, że skala represji jest nieporównywalna z tym, co się działo w Polsce.
Seweryn Blumsztajn z "Gazety Wyborczej" oświadczył, że nie żałuje, iż był na Kubie. Podkreślił, że musiał tam jechać, gdyż w latach 70. i 80. polską opozycję wspierali mieszkańcy krajów zachodnich. Przyznał jednak, że było to mniej ryzykowne, niż obecny wyjazd na Kubę.