Jutro od rana premier Miller będzie rozmawiał na ten temat z szefem duńskiego rządu Rasmussenem.
Jeśli trzeba będzie podejmować trudne decyzje Leszek Miller będzie miał na miejscu całe polityczne kierownictwo rządu, które przylatuje razem z nim dziś wieczorem. Polskiej delegacji towarzyszą eksperci oraz informatycy wyposażeni w sprzęt komputerowy z odpowiednim oprogramowaniem. Dzięki temu można będzie natychmiast obliczać skutki, jakie pociągną za sobą nawet najdrobniejsze zmiany w stanowiskach negocjacyjnych.
Budżet, dopłaty dla rolników, poziom produkcji mleka i VAT to kwestie najważniejsze, ale nie zamykają listy spraw, które Polska chciałaby rozstrzygnąć w sposób bardziej korzystny dla siebie. Chodzi także o poziom produkcji cukru oraz izoglukozy, obniżony VAT na maszyny rolnicze, wielkość łącznej powierzchni upraw oraz plon referencyjny, służący za podstawę obliczania płatności bezpośrednich dla rolników.
Na wynik negocjacji z Polską czekają mniejsi kandydaci, którym obiecano, że jeśli którykolwiek z krajów uzyska lepsze warunki od zaproponowanych zostaną one zaoferowane także innym.