Obowiązek magazynowania rezerw ma również spoczywać na dystrybutorach paliw.
Opozycja twierdzi, że ustawa nie uwzględnia własności prywatnej, a jej konsekwencją będą podwyżki cen paliw. Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej powiedział, że dzięki niej państwo chce swoje obowiązki przerzucić na przedsiębiorców.
Wiceprzewodniczący komisji gospodarki Leonard Krasulski z PiS twierdzi z kolei, że zarzuty opozycji mają na celu wyłącznie obronę producentów i handlowców.
PiS podkreśla też, że ustawa jest bardzo ważna dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Zwraca też uwagę, że rządowy projekt dostosowuje polskie prawo do wymogów unijnych oraz Międzynarodowej Agencji Energetycznej.