Przypomniał, że takie potęgi w przemyśle stoczniowym jak Korea Południowa czy Japonia zawdzięczają swoją pozycję lidera w tej dziedzinie dotacjom państwa.
Również wszystkie kraje Unii Europejskiej stale subsydiują przemysł stoczniowy. W Niemczech jest to od 6 do 9-ciu procent kosztów produkcji.
Odnosząc się do wczorajszego podpisania przez ministerstwo finansów poręczenia na budowę dwóch statków w Stoczni Gdynia profesor Szantyr powiedział, że decyzja ta ma charakter ratunkowy i nie jest nawet zapowiedzią wprowadzenia systemu, który miałby charakter stabilny i długotrwały.
Polscy przedsiębiorcy zrzeszeni w Business Centre Club wyrazili wczoraj poparcie dla rządowego programu ratowania przemysłu stoczniowego, ponieważ - jak zaznaczyli - oznacza on utrzymanie około 100 tysięcy miejsc pracy i kilkuset firm prywatnych kooperujących ze stoczniami.