Prezydent Lech Kaczyński obawia się, że ceną za krótkoterminowe rozwiązanie problemu deficytu gazu mogą być długofalowe ustępstwa wobec Rosji - podała Kancelaria Prezydenta na swoich stronach internetowych.
Chodzi o porozumienie gazowe z Rosją, które zostało wynegocjowane grudniu 2009 r. Do chwili obecnej nie zostało ono podpisane. Lech Kaczyński wielokrotnie wypowiadał się krytycznie na jego temat.
We wtorek operator gazociągów przesyłowych Gaz-System złożył wniosek do ministra gospodarki o uruchomienie zapasów obowiązkowych gazu ziemnego. W magazynach PGNiG jest obecnie 1 mld 50 mln m sześc. gazu, z tego 413 mln m sześc. pozostaje w dyspozycji ministra gospodarki.
_ _W informacji prezydenckiej przypomniano, że prezydent w listopadzie zwrócił się do premiera Donalda Tuska o wyjaśnienia ws. nowego porozumienia gazowego z Rosją. - _ Udzielonej odpowiedzi na postawione pytania nie można uznać za satysfakcjonującą _ - napisano w oświadczeniu.
_ - Wciąż pozostaje bez przekonującej odpowiedzi, dlaczego kontrakt z Gazpromem miałby obowiązywać tak długo, aż do 2037 roku? Dlaczego nie zwrócono się z prośbą o wsparcie do Unii Europejskiej? Wszak w podpisanym przez Prezydenta Traktacie Lizbońskim znajdują się zapisy o unijnej solidarności w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego _ - czytamy w komunikacie.
Kłopoty gazowe Polski: ( http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=-1%20year&de=today&sdx=0&i=&ty=1&s%5B0%5D=inflacja&fg=1&w=450&h=200&cm=0 Inflacja ) Źródło: Money.pl na podstawie danych GUS