Narodowy Bank Polski liczył w tym roku na wzrost zbliżony do 3,5 proc. Jednak w II kwartale, ze względu na powódź, żałobę narodową oraz słabszy I kwartał roku, dynamika wzrostu PKB może być niższa od wcześniej zakładanej i wynieść około 3 procent.
Mimo wszystko jednak - jak uważa Eugeniusz Gatnar, członek zarządu NBP - powódź nie powinna, w sposób znaczący, oddziaływać na wzrost cen żywności.
_ - Na razie podtrzymujemy nasze wcześniejsze prognozy. Roczny wzrost będzie zbliżony do 3 proc.On będzie wynikał głównie z relatywnie wysokiej dynamiki inwestycji publicznych. Jeśli chodzi o II kwartał, to wstępnie zakładaliśmy, że wzrost PKB będzie zbliżony do 3,5 proc. Problem polega na tym, że we wstępnych szacunkach nie uwzględniliśmy skutków żałoby narodowej i powodzi _ - powiedział w wywiadzie dla _ Dziennika Gazety Prawnej _ Gatnar.
Zdaniem Gatnara, jest duże prawdopodobieństwo, że dynamika wzrostu będzie niższa. Bank centralny _ ocenia ją na około 3 proc. także ze względu na nieco słabsze dane za I kwartał. _Choć przedstawiciel zarządu NBP podkreśla, że jest szansa na przyspieszenie inwestycji w kolejnych kwartałach ze względu na konieczność odbudowy infrastruktury.
-_ Za wcześnie by mówić o wpływie powodzi na inflację. Na razie sądzę, że katastrofa z maja i czerwca nie powinna mieć jakiegoś mocnego przełożenia na wzrost cen żywności. Na razie nasze prognozy pokazują, że inflacja w następnych miesiącach spadnie poniżej obecnego poziomu. W kolejnych latach ścieżka inflacji w przygotowanej przez nas projekcji pokazuje lekki wzrost. Jednak w 2011 roku inflacja średnioroczna najprawdopodobniej będzie się kształtowała w dopuszczalnym paśmie odchyleń od celu inflacyjnego _ - prognozuje.
Jeśli chodzi o ryzyka dla inflacji, to członek zarządu wymienia krótkookresowe ryzyko wzrostu cen żywności oraz umacniającego się dolara. - _ Nie spodziewam się jednak dużego wpływu tych czynników _ - zaznacza._ - Obserwujemy równocześnie wzrost zatrudnienia i obniżenie bezrobocia - co nas cieszy. Myślę, że ten trend będzie kontynuowany. Ale nie spodziewamy się nadmiernego wzrostu wynagrodzeń _ - uważa członek zarządu.