Na walczących z powodziami Bałkanach w dalszym ciągu obowiązywał wczoraj stan alertu w związku z wezbranymi rzekami. Po powodziach, w wyniku których ucierpiało ponad 1,6 milion ludzi, a około 50 zginęło, rośnie ryzyko epidemii.
Zagrożenie dla zdrowia stanowią tysiące padłych zwierząt - krów, świń, owiec, psów i innych - pozostawionych przez właścicieli, którzy w panice uciekali przed żywiołem. O zagrożeniu mówił wczoraj na posiedzeniu rządu serbski premier Aleksandar Vuczić. Wraz z wzrostem temperatur problem będzie się nasilał.
Wczoraj serbska telewizja relacjonowała operacje wojskowych ekspertów, którzy odkażali zalane tereny, aby zapobiec wybuchowi epidemii. Mieszkańcom Serbii oraz Bośni i Hercegowiny polecono, by nie wracali do domu przed zakończeniem dezynfekcji i by nie jedli niczego z zalanych ogrodów czy sadów.
Główny epidemiolog Bośni Żeljko Ler zaapelował, by pić jedynie wodę przegotowaną lub butelkowaną. _ Nie ma do tej pory masowych zachorowań, ale w przypadku niektórych chorób proces inkubacji wynosi od czternastu do dwudziestu jeden dni _ - ostrzegł.
W liczącej ok. 3,8 mln mieszkańców Bośni i Hercegowinie na skutek powodzi ucierpiała jedna czwarta ludności; problemem jest m.in. brak wody pitnej. Ponad 100 tys. ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domów, co stanowi największy exodus od wojen na Bałkanach w latach 90.
Dramat na Bałkanach, woda niszczy wszystko
src="http://static2.money.pl/i/galeria/3/12/699651_m150.jpg"/>fot: Maja Zlatevska/CROPIX/SIPA
src="http://static2.money.pl/i/galeria/2/11/699650_m150.jpg"/>fot: PAP/EPA/DRAGAN KARADAREVIC
src="http://static2.money.pl/i/galeria/63/10/699711_m150.jpg"/>fot: PAP/EPA/FEHIM DEMIR [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://manager.money.pl/galerie/dramat-na-balkanach-woda-niszczy-wszystko-g719277.html)
Ponad 30 tys. ludzi ewakuowano z zalanych regionów w Serbii, a 15 tys. - w Chorwacji. W tej chwili największe zagrożenie stanowi fala powodziowa na Sawie. _ Oczekujemy kulminacji w środę, a potem w piątek. Gdy to przeminie, będziemy mogli powiedzieć, że obroniliśmy Belgrad _ - oświadczył burmistrz serbskiej stolicy Sinisza Mali.
Problemem są też wypłukiwane przez wodę miny - pozostałości po wojnach w byłej Jugosławii. Władze ostrzegają, że wiele spośród ponad 100 tys. oznaczonych min w Bośni zmieniło położenie przez ulewy, powodzie i osunięcia ziemi; przypadków osunięć w ostatnich dniach odnotowano ponad 2 tys. Zagrożenie przemieszczeniem się min poza oznaczone strefy jest szczególnie duże na północy kraju.
W Bośni i Hercegowinie wtorek był dniem żałoby. W Serbii trzydniowa żałoba rozpocznie się w dziś.
Czytaj więcej w Money.pl