Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Pozwy zbiorowe przeciwko producentom aut. Niemcy idą w ślady USA

53
Podziel się:

Bawaria blokowała dotychczas pomysły współrządzącej SPD dotyczące wprowadzenia w Niemczech instytucji pozwów zbiorowych na wzór USA.

Pozwy zbiorowe przeciwko producentom aut. Niemcy idą w ślady USA
(materiały prasowe VW)

Niemiecki przemysł motoryzacyjny wstrząsany jest od dwóch lat skandalami związanymi z nielegalnymi praktykami, których celem było zaniżanie za pomocą specjalnego oprogramowania wyników pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach silników Diesla. Premier Bawarii Horst Seehofer nie wykluczył umożliwienia składania pozwów zbiorowych przeciwko producentom samochodów.

Bawaria jest jednym z bastionów przemysłu motoryzacyjnego na terenie Niemiec. W tym kraju związkowym główną siedzibę ma koncern BMW. Władze Bawarii były dotychczas bardzo wstrzemięźliwe w restrykcjach wobec producentów aut.

- Należy rozważyć także tę możliwość (pozwów zbiorowych). Nie będę temu przeciwny, jeżeli przemysł motoryzacyjny będzie nadal postępować tak, że ma się wrażenie, iż nie poczuwa się w sposób transparentny do swojej odpowiedzialności, a (u producentów) nie widać ani refleksji, ani pokory - powiedział Seehofer w wywiadzie dla telewizji ZDF.

Premier Bawarii zwrócił uwagę, że producenci samochodów spowodowali swoimi manipulacjami "ogromne straty wizerunkowe" dla kluczowej gałęzi przemysłu, jaką jest przemysł motoryzacyjny. - Jeżeli się to teraz nie zmieni, trzeba będzie pomyśleć o bardziej surowych karach - dodał bawarski polityk. Oceniając działania koncernów, Seehofer użył terminu "oszustwa".

Będąca jednym z najbardziej wpływowych landów Bawaria blokowała dotychczas pomysły współrządzącej SPD dotyczące wprowadzenia w Niemczech instytucji pozwów zbiorowych na wzór USA.

Niemiecki przemysł motoryzacyjny wstrząsany jest od dwóch lat skandalami związanymi z nielegalnymi praktykami, których celem było zaniżanie za pomocą specjalnego oprogramowania wyników pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach silników Diesla.

Pierwszym niemieckim koncernem motoryzacyjnym, który przyznał się do nielegalnych praktyk, był Volkswagen. W następstwie dochodzenia podległej rządowi USA Agencji Ochrony Środowiska (EPA) Volkswagen przyznał się we wrześniu 2015 roku do zainstalowania w łącznie około 11 mln samochodów oprogramowania pomagającego fałszować wyniki.

Oprogramowanie to, znane pod angielską nazwą "defeat device" (urządzenie udaremniające), w celach oszczędnościowych wyłączało system neutralizowania tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go po rozpoznaniu, że silnik poddawany jest testom.

O manipulacje oskarżane są także m.in. firmy Porsche i Audi należące do koncernu Volkswagen.

2 sierpnia w Berlinie odbędzie się zorganizowane przez ministerstwo transportu spotkanie przedstawicieli władz centralnych i lokalnych z przedstawicielami koncernów motoryzacyjnych. Tematem rozmów będą metody zmniejszenia przez producentów samochodów z silnikiem Diesla emisji szkodliwych substancji.

motoryzacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(53)
WYRÓŻNIONE
Kolo
7 lat temu
Czemu Polska siedzi cicho i nie pozywa VW ? Niemcy nie mieli skrupułów zamykając polskie stocznie . VW truje środowisko i dostał pomoc publiczną od rządu już 2 razy i Bruksela milczy Donald Tusk i Bieńkowska zamiast dowalić Niemcom karę to są zajęci karaniem Polski .
em231
7 lat temu
dokladnosc niemiecka juz skonczyla sie 10 lat temu ,obecnie robia szmelc jak chiny
f3
7 lat temu
No chyba to jawne oszustwo, skoro Unia Europejska wprowadza jakieś normy, klient producentowi za to płaci aby jeździć samochodem "ekologicznym" a jest inaczej to nie da się tego inaczej nazwać.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (53)
Maxim
7 lat temu
W europejskim przemyśle motoryzacyjnym jest gigantyczna korupcja (szczególnie w Niemickim). Wiedza z doświadczenia. Gdyby nie ta korupcja nowe auta kosztowały by 10-15 tys. Korupcja polega na lewych przetargach i wypływie ogromnych kwot finansowych z koncernów do prywatnych kieszeni. Do tego normy które trzeba spełnić tworzą niemieckie jednostki certyfikacyjne - strasznie skorumpowana instytucja.
we
7 lat temu
skoro sie placi za kupe zelastwa 100 tys zl , to powinno byc na taki zlom min 10 lat gwarancji lub 100 tys km , na wszystko oprocz , materialow eksploatacyjnych , czyli klockow hamulcowych , opon , plynow , a jak nie to zakaz sprzedazy wprowadzic i koniec , specjalnie robia auta ktore rozlatuja sie wrecz po 3 latach uzytkowania , przoduja w tym niemcy , nazywa sie to kontrolowane zuzywanie , tarcza sprzegla 2 milimetry grubosci kiedys bylo 5 mm i inne takie figle , w polsce powinno sie produkowac na licencji np. volvo z lat 2000 cznych , w wersji sedan , kombi i coupe i sam bym takie auto kupil , jak widze te nowe merce z tymi ekranami zamiast zegarow , ktore zaczna siadac po wiekszym upale albo po 3 tys odpalen auta bo maja procesory liczace to szlag mnie trafia , albo brak mozliwosci wymiany zarowki na drodze , kto daje homologacje na takie pojazdy ?do wymiany zarowki trzeba rozebrac pol auta
VW
7 lat temu
MÓJ KOLEGA MA AUDI ! JAK DODA GAZU TO ASFALT MALUJE NA CZARNO ! JAK MOŻNA PRODUKOWAC TAKIE COŚ , ON MA DOPIERO 22 LATA?
kawinus
7 lat temu
Winę ponoszą ci co ustalili tak absurdalnie niski stopien zanieczyszczeń .Gdyby byli współwłaścicielami fabryk do takiej sytuacji by nie doszło .
Damian
7 lat temu
Diesel musi dymić :)
...
Następna strona