Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Darmowy przelot i pobyt w Nowej Zelandii. To nie darmowe wakacje, lecz poszukiwanie talentów

9
Podziel się:

Nowa Zelandia jest regularnie klasyfikowana wśród krajów zapewniających najwyższą jakość życia i najlepsze warunki prowadzenia biznesu na świecie. Wolny rynek i przemysł wysokich technologii ma jednak w tym kraju stosunkowo krótką historię.

Wellington
Wellington

Darmowy przelot oraz czterodniowy pobyt w Wellington, stolicy Nowej Zelandii. Prężnie rozwijający się w tym kraju sektor wysokich technologii cierpi na tak poważny niedobór ludzi z najwyższymi kwalifikacjami, że postanowiono sięgnąć po nietypowy sposób na ściągnięcie potencjalnych kandydatów z całego świata. Zapisy trwają do 20 marca.

Program o nazwie LookSee Wellington został przygotowany przez rząd Nowej Zelandii wraz firmami rekrutacyjnymi. Zaproszonym kandydatom zaoferowany zostanie darmowy przelot z dowolnego miejsca na świecie, a także noclegi w czasie czterodniowego pobytu.

Nie będą to jednak wakacje - cały pobyt będzie wypełniony umówionymi wcześniej rozmowami kwalifikacyjnymi, a na koniec kandydatom zostaną zaproponowane najlepiej dopasowane do ich kwalifikacji stanowiska w różnych firmach.

Zanim ktokolwiek otrzyma szansę wyjazdu do Nowej Zelandii, najpierw w internecie zostanie przeprowadzona wstępna selekcja kandydatów. Zasady są proste: po rejestracji i założeniu profilu na stronie LookSee Wellington, kandydatom będą przyglądać się firmy poszukujące pracowników. 100 osób z największą liczbą "nominacji" zostanie zaproszonych w podróż.

Organizatorzy programu zapewniają, że w stolicy Nowej Zelandii, którą nazywają "stolicą wysokich technologii i innowacji Pacyfiku Południowego", są setki ofert pracy w tym sektorze. Poszukiwani są analitycy, inżynierowie, testerzy, menedżerowie czy dyrektorzy kreatywni.

Nowa Zelandia jest regularnie klasyfikowana wśród krajów zapewniających najwyższą jakość życia i najlepsze warunki prowadzenia biznesu na świecie. Wolny rynek i przemysł wysokich technologii ma jednak w tym kraju stosunkowo krótką historię.

Nowa Zelandia stawia na wolny rynek

Niespełna 5-milionowa Nowa Zelandia, podległa już od połowy XIX wieku koronie brytyjskiej, przez dziesięciolecia była typowo rolniczym krajem. Po II wojnie światowej eksport mięsa i produktów mlecznych, a także bogactw naturalnych, głównie do Wielkiej Brytanii i USA przynosił tak duże zyski, że w połowie ubiegłego wieku Nowa Zelandia była w ścisłej światowej czołówce krajów o najwyższych standardach życia.

Problemy pojawiły się wraz z wejściem Wielkiej Brytanii do EWG w roku 1973, co poważnie ograniczyło dostęp eksporterów nowozelandzkich do tego rynku. Sytuację gospodarczą pogorszyły kryzysy paliwowe lat 70. Załamanie gospodarcze było tak poważne, że według Banku Światowego w 1982 roku Nowa Zelandia miała najniższy wskaźnik PKB per capita wśród krajów rozwiniętych.

Wtedy postanowiono gruntownie zreformować silnie protekcjonistyczną i obarczoną licznymi regulacjami oraz dopłatami do produkcji rolnej gospodarkę tego kraju. Wolnorynkowe reformy prowadzone od połowy lat 80. przez wszystkie kolejne rządy doprowadziły Nową Zelandię do rozkwitu, a obok tradycyjnie silnego rolnictwa pojawiły się nowe koła zamachowe lokalnej gospodarki, takie jak sektor wysokich technologii.

Kryzys lat 70. wywołał silną emigrację głównie dobrze wykształconych Nowozelandczyków, która z różnych powodów trwa do dziś. Jak się szacuje, obecnie aż jedna czwarta najlepiej wykwalifikowanych obywateli tego kraju mieszka i pracuje za granicą, głównie w Australii i Wielkiej Brytanii, co jest najwyższym wskaźnikiem wśród krajów rozwiniętych. W ostatnich latach drenaż mózgów trwa także w odwrotnym kierunku - Nowa Zelandia coraz skuteczniej wyłuskuje z innych krajów pracowników o najwyższych kwalifikacjach.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
ITMan
7 lat temu
Z czystej ciekawości sprawdziłem ile tam można zarobić na identycznym stanowisku jak moje. Okazało się, że niewiele więcej niż obecnie mam w Polsce (już po przeliczeniu, a koszty utrzymania wyższe). Chciałem aplikować ale chyba ciężko byłoby mi wszystko zostawić i emigrować na drugi koniec świata.
JANKRY1989
7 lat temu
NIEMCY - jestem tu 30 lat ale żaden z Polski pracujący tu, nie pochwali się, że pracuje miesięcznie po 300 - 350 godzin, wszystkie soboty, niedziele i żyją jak najtaniej, żeby za nic nie płacić, nie masz znajomości, wejścia, nie ma dobrej płatnej pracy
mało zarabiaj...
7 lat temu
Do J21. Tak Pan chwali się swoim bogactwem, że ja nie dałam się nabrać. Ja na Pana miejscu założyłabym własny biznes i nie musiałabym tułać się po całym świecie. Gdzie w takim natłoku jest czas dla rodziny.Pozdrawiam. Jeżeli chodzi o pracę w Nowej Zelandii to jest świetna propozycja dla młodych ludzi.
J21
7 lat temu
Mam kilka dobrych lat doswiadczenia. Od minimum 10- ciu firma placi mi loty do pracy i z powrotem do takich krajow jak usa, grenlandia, rpa, australia, indie, gabon, wszystkie kraje europejskie itp. Zadna tajemnica dla mnie nie jest ze moja pensja miesieczna to ok 10 minut pracy firmy. Zaraz jade do skandynawii. Placa loty ubezpieczenia daja na 2 miesiace delegacji dom do zamieszkania dojazdy do biura i jeszcze wieksze pieniadze (dochodzi 1000nok diety/24h). Mam 38 lat i odkad z nimi pracuje nawet mnie w polsce robota za 20tys pln gdyby taka byla nie interesuje. Jestem uwazany za wysokiej klasy specjaliste w waskiej branzy. Mam w tym biznesie wyrobiona swoja marke i sygnuje ja jakoscia i swoim nazwiskiem. Istnieje 70% szans ze slyszysz ze Pan X bedzie i kazdy zna moje poczytania, kulture pracy i wie ze robota ze mna wypadnie ok. Zyje skromnie w 200m2 domu w Polsce i jezdze autem za 200tys pln. Czasami po pracy zostaje na 2-3 tygodni na wakacjach na bahamach albo w rpa. Ostatnio w zambii bylem na safari. Dla mnie rynek pracy w polsce moglby nie istniec i nie istnieje bo z niego nie korzystam. Nie widze sie w kraju. Nie jest go stac na moje uslugi i nie odpowiada mi podejscie polskiego pracodawcy do pracownika. Rownie dobrze moglbym projektowac silniki odrzutowe, lodzie podwodne badz zaawansowana elektronike do nowych samochodow hybrydowych produkowanych w polskich zakladach. Jak tego sie nie robi to spelniam siebie i swoje marzenia poza krajem. Nie chce mi sie czekac jeszcze 5 lat bo bedzie dobrze. Ja ide swoim zyciem i do wszystkiego dochodze sam. Obiecanki wladzy wkladam w 4ry litery.
będzie Pani z...
7 lat temu
Po wysadzeniu schronów w US dla elit, wytypowano NZ na Elytenland i teraz ubieramy w kwiatki.