W drugiej części pytania zawarte jest wyjaśnienie, że pozytywna odpowiedź na to pytanie oznacza zgodę na ratyfikację Traktatu Akcesyjnego.
Zdaniem prezydenta, pytanie w obecnej formie jest zarówno proste jak i spełnia warunki prawne niezbędne do ratyfikacji Traktatu Akcesyjnego. Prezydent zapowiedział także, że uszanuje wolę parlamentu, jeśli dojdzie do dwudniowego referendum. Aleksander Kwaśniewski był wcześniej przeciwny temu pomysłowi. Powiedzial, że nadal ma wątpliwości w tej kwestii, ale jeśli są możliwości zorganizowania takiego referendum, to być może warto spróbować.
Pytany, czy obecne, niskie notowania rządu nie wpłyną na wynik referendum, prezydent sprzeciwił się łączeniu tych kwestii. "Liczę, że Polacy świetnie to zrozumieją" - powiedział. Dodał, że jeżeli przez pryzmat bieżącej polityki powiedzielibyśmy "nie" dla wielkiej perspktywy dla Polski, to będzie to świadczyło o naszej krótkowzroczności i małostkowości.
Prezydent nie chciał oceniać dotychczasowej kampanii referendalnej rządu. Powiedział, że odbiera ją jaką informacyjną i liczy na nowe pomysły. Aleksander Kwaśniewski własną kampanię w sprawie referendum zamierza zacząć 25 kwietnia w Płocku. Zamierza pojawić się we wszystkich województwach w Polsce.