Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Prof. Winiecki dla Money.pl: Wiara czyni cuda, czyli o innowacyjności

0
Podziel się:

Dlaczego nie mamy polskiej Nokii? Pytają o to: politycy, ekonomiści i dziennikarze.

Prof. Winiecki dla Money.pl: Wiara czyni cuda, czyli o innowacyjności
(AlexRaths/iStockphoto)

Dlaczego nie mamy polskiej Nokii? Nie tak dawno pytali o to rozmaici magowie świata polityki, ekonomiści i dziennikarze. I sami sobie odpowiadali, że z lenistwa. Taki był sens ich wypowiedzi: polska gospodarka jest za mało innowacyjna. Jaka na to rada? Taka sama co zawsze (u majsterkowiczów).

Państwo przygotuje program, który spowoduje, że firmy dostaną pieniądze, wydadzą je na badania, a co wynajdą to zastosują w produkcji i już będziemy mieli Nokię na zawołanie. Albo państwo potrząśnie kiesą (własną i unijną), stworzy instytuty naukowe, a te dokonają odpowiednich wynalazków.

Ostatnio majsterkowicze znaleźli jeszcze jedną formułę _ nokjizacji _ polskiej gospodarki. Państwo zmusi firmy (państwowe rzecz jasna, bo inne będą się opierać!), by tworzyły nowe technologie.

Nikt z majsterkowiczów nie zadał sobie trudu pogłówkowania dlaczego nie ma nie tylko polskiej Nokii, ale także słowackiej, węgierskiej, czy nawet czeskiej. Można ten sam problem przedstawić jeszcze bardziej bezpośrednio: dlaczego jedne gospodarki specjalizują się w produkcji kalesonów, a inne światłowodów? Przecież w tych, produkujących kalesony mądra władza też chce, by produkowali światłowody! Czy tylko dlatego, ze mają leniwych przedsiębiorców?

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/89/123993.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/kto;to;jest;przedsiebiorca;-;prof;winiecki;o;durnotach;ekonomicznych,185,0,1100473.html) *"Kto to jest przedsiębiorca?" - prof. Winiecki o durnotach ekonomicznych * Ekonomista o wyprzedawaniu majątku za bezcen.

Odpowiedź dał kiedyś znakomity Szymon Kobyliński, który narysował dwóch małych chłopców stojących w toalecie przed urynałem dla dorosłych. I jeden z nich stwierdził: _ Teraz rozumiem, co to znaczy, gdy rodzice mówią, że do czegoś trzeba dorosnąć _. Otóż proszę majsterkowiczów do Nokii, czy produkcji światłowodów, gospodarka też musi dorosnąć.

Wraz z poziomem rozwoju gospodarczego (z grubsza: PKB per capita) pojawiają się nowe możliwości produkcji, którym przedsiębiorcy są już w stanie sprostać. Tylko to działa w obie strony. Niektórych rzeczy w tej bardziej rozwiniętej gospodarce nie opłaca się już produkować.

Nie darmo na początku transformacji zachwycano się firmą Nowy Styl, produkującą i eksportującą proste meble biurowe (zaczynali od krzeseł). Kilkanaście lat później, więcej pisze się o firmie Solaris produkującej i eksportującej autobusy. Jesteśmy zbyt zamożni by opłacało się wykonywać najprostsze prace związane z produkcją mebli i Nowy Styl przeniósł część produkcji do krajów biedniejszych.

Za następnych lat kilkanaście pojawią się nowe możliwości, bo staniemy się zamożniejsi, a gospodarka bardziej zaawansowana i pojawią się nowe firmy w branżach wyższej technologii niż produkcja autobusów. Tak właśnie w procesie rozwoju gospodarczego zmienia się struktura produkcji. Gospodarki dorastają, jak owi chłopcy z rysunku, do nowych możliwości.

I jeszcze jedno. Majsterkowicze są z ducha prowincjuszami. Myślą o omnipotencji państwa, które za innych pomyśli, potrząśnie kiesą, a nawet zdecyduje, kto co będzie robić. Tymczasem w sprawach innowacji – zwłaszcza w dzisiejszym świecie – państwo jest raczej impotentem niż omnipotentem. Innowacje powstają w firmach, nie łudźmy się: w prywatnych firmach. I tam właściciele i pracownicy muszą mieć bodźce do tego, by być innowacyjni. I na ogół są, na miarę poziomu rozwoju danej gospodarki.

Jeśli nasze, czy inne władze publiczne w tej części Europy chcą wzrostu innowacyjności danej gospodarki, to niech zwrócą uwagę na fakt, o którym nie wspomina się w dyskusjach. Wielkie firmy międzynarodowe maja często budżety na badania i rozwój większe niż wszystkie kraje naszego regionu razem wzięte.

Może warto wziąć to pod uwagę i tworzyć bodźce, by chciały u nas właśnie budować zakłady doświadczalne i ośrodki badawcze. Tą drogą włączymy się do głównych nurtów innowacyjności z większym sukcesem niż bawiąc się w Zosię-samosię.

Czytaj więcej w Money.pl
Miliard do wzięcia. Zobacz, dla kogo dotacje Pieniądze mają być skierowane m.in. na wspieranie firm, które po raz pierwszy wykorzystują nowe wynalazki lub wdrażają technologie objęte ochroną patentową.
To największe innowacje roku. Przydadzą się? Myślący termostat, głośniki ze szkła, laptop do gier, a może aparat, w którym ustawisz ostrość już zrobionego zdjęcia? Te i inne zaawansowane technologicznie urządzenia walczą ze sobą o tytuł najbardziej innowacyjnego produktu. Które z nich sam chciałbyś mieć?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)