Rządowy projekt założeń ustawy o NBP daje bankowi centralnemu możliwość - z unijnymi ograniczeniami - kupna i sprzedaży dłużnych papierów wartościowych na rynku wtórnym.
Wątek nowelizacji ustawy znalazł się w prywatnej rozmowie prezesa NBP Marka Belki z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem. Nagranie sprzed roku ujawnił tygodnik Wprost. Po publikacji pojawiły się oskarżenia, że Sienkiewicz sondował możliwość finansowania przez NBP deficytu budżetowego w zamian za dymisję ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz zmiany w ustawie o Narodowym Banku Polskim.
Obecny szef resortu Mateusz Szczurek przekonywał na konferencji prasowej, że założenia ustawy zostały przygotowane blisko cztery miesiące przed lipcową rozmową Belka-Sienkiewicz, a do konsultacji w resorcie trafiły także przed spotkaniem szefa MSW z prezesem NBP.
- _ Piątego lipca 2013 roku miał miejsce początek oficjalnych konsultacji wewnętrznych: rozesłanie po departamentach ministerstwa finansów gotowego już projektu założeń. Rozmowa ministra Sienkiewicza i prezesa Belki miała miejsce tydzień albo półtora później, 16 sierpnia mamy przesłany do konsultacji wewnętrznych ten projekt, który już państwo widzieli. I będzie możliwość porównania sobie tych dwóch projektów, tych zmian naprawdę nie ma wiele _ - mówił Szczurek.
W nowelizacji ustawy o NBP jest też mowa między innymi o rotacyjności kadencji członków Rady Polityki Pieniężnej. Jedną trzecią jej składu powoływano by co 2 lata w równej liczbie przez prezydenta, Sejm oraz Senat.
Mateusz Szczurek zapewniał też, że przed objęciem resortu finansów nie rozmawiał z Markiem Belką. Po opublikowaniu nagrań z rozmowy pomiędzy prezesem NBP i szefem MSW pojawiły się zarzuty, że zmiana na stanowisku ministra finansów mogła być inicjatywą Marka Belki, niechętnego wobec Jacka Rostowskiego.
- _ Nie rozmawiałem z Markiem Belką przed zajęciem stanowiska ministra finansów na ten temat. Nie spotykam się z nim prywatnie. Ale tak, spotykam się z nim dość regularnie wychodząc z założenia, że niezależny bank centralny prowadzi niezależną politykę, ale prowadzimy obydwaj ważne części polityki gospodarczej _ - zapewnił Szczurek.
Mateusz Szczurek zniósł częściowo tajemnicę skarbową w sprawie Moniki Nowak. To konsekwencja wyjaśniania nagrań ujawnionych przez Wprost, w których jednym z bohaterów jest jej mąż Sławomir, były minister transportu. Rozmawiał on o sprawie z byłym ministrem finansów, odpowiedzialnym za kontrolę skarbową, Andrzejem Pararfianowiczem.
Monika Nowak na początku 2014 roku składała korektę swojego zeznania podatkowego z 2012 roku. Wynikało z niego, że jej dochód wyniósł jednak 5 tysięcy złotych. We wcześniejszym zeznaniu wskazała 64 tysięcy złotych straty.
W sprawie treści rozmowy pomiędzy Nowakiem i Parafianowiczem zajęła się prokuratura.
Czytaj więcej w Money.pl