.. żelaza.
Manuel, profesor chemii jądrowej, hołubi swą kontrowersyjną teorię niemal od 30 lat. "Jeśli patrzymy na powierzchnię naszej gwiazdy, to faktycznie widzimy 90 proc. wodoru i 10 proc. helu" - przyznaje Manuel. - "Kilka lat temu kpiłem sobie jednak z astrofizyków, by zjedli zwykłe jabłko, żeby przekonać się, iż to, co znajduje się na zewnątrz, nie jest zawsze takie samo jak środek" - dodaje uczony.
Zdaniem profesora, Układ Słoneczny, taki jak dziś go widzimy, powstał w wyniku katastroficznej eksplozji supernowej. Po wybuchu ze sprasowanej materii powstało małe, 10-kilometrowe jądro złożone głównie z neutronów, czyli tzw. gwiazda neutronowa.
Otoczyła się ona warstwą ciężkich pierwiastków - przede wszystkim żelaza, a także krzemu, tlenu i węgla, które pozostały z wnętrza supernowej. A to, co dziś widzimy, to tylko zewnętrzna skórka złożona z bardzo lekkich pierwiastków - twierdzi Manuel. Z resztek materii odrzuconych w wybuchu powstały planety.
Profesor przytacza także szereg dowodów, które w jego opinii potwierdzają to odkrycie.
Więcej szczegółów na ten temat, w tym opinie polskich naukowców - w artykule "Czy Słońce zardzewieje?" - w "Gazecie Wyborczej".
iar/gw/kry/zasadzinska