Mapa znajduje się w podziemnym skarbcu niemieckiego MSZ. W lipcu obejrzała ją delegacja IPN, która przyjechała do Niemiec zobaczyć akta katyńskie. Do tej pory polscy historycy znali mapę jedynie z czarno-białych fotokopii. Oryginał widziało niewiele osób - pisze "Gazeta Wyborcza"
Nową granicę wytyczano cienko piszącym czarnym piórkiem. Na koniec podpisali się: sowiecki przywódca Józef Stalin - granatową kredką, a Ribbentrop - czerwoną.
Na mapie zwraca uwagę niewielki obszar w trójkącie pomiędzy Lublinem, Rzeszowem i Lwowem, obejmujący kilka miejscowości w pobliżu Lubaczowa. Ribbentrop zakreślił ten rejon czerwoną kredką, gdyż po skończeniu negocjacji przypomniał sobie, że zależy mu jeszcze na tym kawałku ziemi. Stalin się na to zgodził.
Według jednego z niemieckich archiwistów o ten teren prosił wcześniej Ribbentropa jego dobry znajomy, zapalony myśliwy Herman Goering - dowódca niemieckiego lotnictwa. Znajdują się tam bowiem znakomite tereny łowieckie.
"Gazeta Wyborcza"/kry/kal