Dziennik zwraca uwagę, że typowany na nowego szefa resortu polityk Prawa i Sprawiedliwości bez wahania wymienia nazwisko osoby z ministerstwa, która na pewno straci funkcję - chodzi o prokuratora krajowego Karola Napierskiego. Na tym pewno się nie skończy, bo PiS zapowiada gruntowne "oczyszczenie" wymiaru sprawiedliwości: będzie sprawdzał i życiorysy, i najważniejsze śledztwa - czytamy w "Gazecie".
Personalne trzęsienie ziemi postanowili uprzedzić dwaj dyrektorzy - Ryszard Rychlik, o którym było głośno w związku ze sprawą biznesmena Romana Kluski oraz Stanisław Momot. Obaj korzystają z kontrowersyjnej interpretacji przepisów ustawy o prokuraturze, dającej im w stanie spoczynku 75 procent uposażenia (liczonego od około 10 tysięcy złotych brutto). W kuluarach ministerstwa krążą plotki o kolejnych osobach, które chcą podziękować za służbę - pisze "Gazeta Wyborcza".
Gazeta Wyborcza/jędras/gaj