"A przecież tak być nie musi" - kontynuuje autor. "Udowadnialiśmy to przez kilka lat, gdy kraj nasz rozwijał się co najmniej dwa razy szybciej niż partnerzy. W ubiegłym roku straciliśmy jednak szanse jakie mieliśmy. Będzie to na nas ciążyć w najbliższych paru latach. Głęboki spadek inwestycji zablokował bowiem możliwości szybkiego rozwoju kraju. Przygotowany przez rząd program ma zmienić te sytuację, przywrócić za 3 lata wysokie tempo wzrostu gospodarczego. W przeciwnym wypadku wydłużyłby się okres, w którym mielibyśmy status najbiedniejszego kraju Unii Europejskiej, jeśli zostaniemy jej członkiem" - pisze publicysta "Prawa i Gospodarki".
"Prawo i Gospodarka" 31 01/Siekaj/gaj