Komentator "Pulsu Biznesu" nie ma wątpliwości, że wysunięcie przez PiS kandydatury Marcinkiewicza to element kampanii prezydenckiej Lecha Kaczynskiego. Dlatego przed rozstrzygnięciem wyborów nie należy się spodziwać porozumienia w sprawie rządu. Jeśli Donald Tusk wygra, to - zdaniem "Pulsu Biznesu" - Marcinkiewicz nie doczeka się nawet formalnego desygnowania przez prezydenta. Dziennik zastrzega jednak, że jeśli w wyborach prezydenckich wygra Lech Kaczyński - to nowym premierem może zostać właśnie Kazimierz Marcinkiewicz.
iar / gaj