Pierwszy raz zdarzyło się, by żołnierz w stanie spoczynku odmówił awansu na stopień oficerski - pisze "Rzeczpospolita". "Stopień starszego sierżanta, który dostałem jeszcze w AK, w zupełności mi wystarczy" - mówi Franciszek Słowik
Franciszek Słowik ze Stalowej Woli, żołnierz września 1939 roku, członek ZWZ, AK, WiN, po wojnie skazany na dwanaście lat więzienia, odmawia przyjęcia awansu na stopień podporucznika. Protestuje w ten sposób przeciwko masowym awansom kombatantów i wrzucaniu do jednego worka takich jak on z utrwalaczami władzy ludowej, aktywistami UB i ORMO.
Nominację wręczono mu jesienia ubiegłego roku. Nominację odebrał jako jeden z pierwszych i dopiero później zorientował się, kto wraz z nim został awansowany. Odesłał nominację wraz z uzasadnieniem. "Postąpiłem tak na znak protestu, by zwrócić uwagę na powszechność i łatwość uzyskania nominacji, bez jakiegokolwiek sprawdzania i uzasadnienia działalności kombatanckiej" - mówi.
Więcej szczegółów w artykule "Protest kombatanta".
RZ/gut/chod.