W kwietniu lepsze są zarówno oceny klimatu gospodarczego, jak i skłonności do zakupów. Zdaniem ankietowanych, poprawiła się sytuacja i perspektywy finansowe ich gospodarstw domowych. Jednocześnie zmalały oczekiwania inflacyjne i zwiększył się odsetek osób planujących zakup dóbr trwałego użytku. Kwietniowa poprawa nastrojów nie była wystarczająca silna, by zniwelować skutki marcowego załamania, ale rozwiewa raczej obawy przed zapoczątkowaniem nowego trendu spadkowego.
Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarkę Rynkową uważa, że zmiany w nastrojach konsumentów, oznaczają, iż powoli zdają sobie oni sprawę ze skutków, jakie w ich kieszeniach powoduje niższa inflacja. Rozmówca "Rzeczpospolitej" zastrzegł jednak, że należy zachowac ostrożność w ocenie tego, czy ożywienie już nadeszło. Moim zdaniem, ono jest już blisko, ale pewność zyskamy dopiero za dwa-trzy miesiące - uważa Bohdan Wyżnikiewicz.
iar/smogo/chod.