Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Religa: Jestem przeciwnikiem gry rynkowej

0
Podziel się:
Religa: Jestem przeciwnikiem gry rynkowej

Money.pl: Dlaczego dopiero teraz - gdy komornicy zajmują konta szpitali – rząd zaczyna myśleć, jak pomóc zadłużonym placówkom? Czy to nie jest zbyt późno podjęte działanie? Zbigniew Religa, minister zdrowia: Chcę powiedzieć, że były podjęte w zeszłym roku bardzo istotne działania w tym kierunku! Po pierwsze w czerwcu wystąpiłem do ministra finansów o pieniądze na oddłużenie szpitali. Niestety moja prośba nie zyskała akceptacji w ministerstwie finansów.

Poza tym na początku zeszłego roku prowadziliśmy rozmowy z firmami, które chciały zająć się oddłużeniem szpitali w Polsce. Negocjacje w tej sprawie były prowadzone z przedstawicielami Deutsche Banku oraz firmy Skarbu Państwa o nazwie Silesia. Obydwie te instytucje zaproponowały rozwiązania, jeśli chodzi o oddłużanie szpitali w Polsce. Jako, że w tej sprawie decyzję musi podjąć minister finansów, to 7 sierpnia 2006 roku odbyło się spotkanie przedstawicieli ministerstwa finansów - wówczas ministrem był pan Kluza - i został powołany zespół w składzie: przedstawiciele Deutsche Banku, przedstawiciele firmy Silesia, przedstawiciele ministerstwa zdrowia oraz przedstawiciele resortu finansów. Zespół miał ocenić propozycje złożone przez te dwie instytucje. Później ten zespół zebrał się jeszcze tylko jeden raz. Kolejne spotkania niestety już się nie odbyły. Pytany przeze mnie dyrektor Wertyński, który reprezentował resort zdrowia, powiedział że stało się tak, ponieważ pracownicy ministerstwa finansów nie bardzo są
tymi rozwiązaniami zainteresowani.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/251/5883.jpg ) ]Przeczytaj, co o sytuacji finansowej w służbie zdrowia pisze prof. Jerzy Hausner w swoim blogu na bblog.pl(http://jerzyhausner.bblog.pl/wpis,jeszcze;o;8222;planie;religi8221;,2072.html)

W związku z tym chciałbym powiedzieć, że sprawa oddłużenia szpitali przez ministerstwo zdrowia była prowadzona w zeszłym roku.

Money.pl: Teraz, gdy komornicy zaczęli zajmować konta szpitali, nagle prace nad sposobem oddłużenia przyśpieszyły. Kiedy poznamy dokładny plan? Z.R.: Jak sądzę do środy ten program ministerstwo przedstawi. Chcę jednak podkreślić, że plan obejmie tylko szpitale o strategicznym znaczeniu dla zdrowia Polaków.

Money.pl: A co Pan powie dyrektorom zadłużonych szpitali, którym resort nie pomoże? Z.R.: Te szpitale mają swoich właścicieli. To są różne instytucje w Polsce: albo marszałkowie województw albo starostowie – czyli najczęściej właścicielem jest samorząd. I te zadłużone szpitale muszą wziąć przykład z tych placówek, które świetnie prosperują! A właściciele muszą zastanowić się nad tym jak dana jednostka jest kierowana, czy nie należy czegoś tam zmienić, np., człowieka kierującego. Ale to muszą zrobić zarówno właściciele szpitali, jak i sama dana jednostka. Uważam, że jest to jedyne wyjście.

Money.pl: A może wyjściem jest pozwolenie szpitalom na wykonywanie usług komercyjnych i wprowadzenie gry rynkowej? Z.R.: Jestem absolutnym przeciwnikiem pełnej gry rynkowej. To proponują ludzie, którzy w ogóle nie znają się na systemie ochrony zdrowia. Tak naprawdę w żadnym kraju coś takiego nie istnieje. Ci, którzy żądają gry rynkowej w systemie opieki zdrowotnej, nie mają pojęcia o organizacji służby zdrowia, jaka jest na całym świecie. Takich rozwiązań nigdzie nie ma. Państwo musi być odpowiedzialne za opiekę zdrowotną!
W każdym kraju jest publiczna opieka zdrowotna, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi.

Konkurencja w służbie zdrowia nie rozwiązuje problemów opieki zdrowotnej!
W związku z tym nie zgadzam się z takim podejściem, dobrym i rozsądnym sposobem rozwiązaniach tych kłopotów - w ramach publicznej opieki zdrowotnej – jest wprowadzenie ustawy o sieci szpitali.

Money.pl: Panie ministrze, a co pan powie lekarzom, którzy przygotowują strajk, ponieważ nie daje im pan podwyżek pensji? Z.R.: Mamy tak gigantyczne problemy, że gdyby doszło do strajku byłoby to kolejne zagrożenie dla istnienia szpitali. I dlatego zwracam się do pana prezesa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztofa Bukiela oraz kolegów lekarzy, należących do OZZL: sytuacja w opiece zdrowotnej jest trudna i proszę was, uwzględniając tą trudną sytuację, w tym roku dajcie spokój z hasłem strajk lekarzy dla podwyżek. Uważam tego typu zachowanie w obecnej sytuacji za bardzo nieuczciwe.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)