Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja cenzuruje internet. Kolejne strony zablokowane

0
Podziel się:

Zablokowano trzy serwisy internetowe oraz bloga Aleksieja Nawalnego.

Rosja cenzuruje internet. Kolejne strony zablokowane
(AP/Fotolink/East News)

Federalna Służba do spraw nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu (Roskomnadzor) zablokowała dziś dostęp do opozycyjnych serwisów internetowych Grani.ru, Kasparow.ru i EJ.ru, a także do blogu Aleksieja Nawalnego.

Roskomnadzor wyjaśnił, że Grani.ru, Kasparow.ru i EJ.ru zostały wpisane do rejestru zakazanych stron na wniosek Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej. Ta swój wniosek uzasadniła tym, że serwisy te _ publikują wezwania do nielegalnych działań i udziału w masowych imprezach, organizowanych z naruszeniem prawa _.

Dostęp do blogu Nawalnego w serwisie blogowym Livejournal.com - dodał Roskomnadzor - został zablokowany także na wniosek prokuratury generalnej, według której _ funkcjonowanie tej strony naruszało warunki środka zapobiegawczego zastosowanego przez sąd wobec danego obywatela, przeciwko któremu prowadzone jest postępowanie karne _.

28 lutego Sąd Rejonowy w Moskwie zmienił zastosowany wobec Nawalnego, jednego z liderów antykremlowskiej opozycji, środek zapobiegawczy z zakazu opuszczania stolicy Rosji na areszt domowy. Sąd uczynił to na wniosek Komitetu Śledczego FR.

Środek zapobiegawczy wobec Nawalnego został zastosowany w ramach prowadzonego przeciwko niemu przez Komitet Śledczy dochodzenia w sprawie oszustw finansowych, których rzekomo miał się dopuścić. Sąd również zabronił opozycjoniście kontaktowania się z dziennikarzami i korzystania z internetu. Nie wolno mu też używać telefonu.

W środę zwolniona została redaktor naczelna serwisu internetowego Lenta.ru Galina Timczenko. Wcześniej redakcja otrzymała od Roskomnadzoru oficjalne upomnienie za opublikowanie wywiadu z jednym z przywódców ukraińskiego ultranacjonalistycznego Prawego Sektora Andrijem Tarasenką. Drugie takie upomnienie w ciągu roku mogłoby poskutkować zamknięciem serwisu.

Opozycyjny dziennikarz Siergiej Parchomienko zauważył, że _ w miarę jak w rosyjskim segmencie internetu malała liczba niezależnych źródeł informacji, dynamicznie rosła popularność Lenty.ru, co jednak nie radowało właściciela, oligarchy Aleksandra Mamuta _. _ Chodzi o to, że proporcjonalnie do wzrostu popularności serwisu rosło niezadowolenie Kremla z jego zawartości _ - wyjaśnił.

Dziennikarze Lenty.ru uznali decyzję o zwolnieniu Timczenko za _ bezpośrednią presję na redakcję _. _ Zwolnienie niezależnego redaktora naczelnego i powołanie sterowalnego, w tym bezpośrednio z kremlowskich gabinetów, stanowi naruszenie ustawy o mediach, mówiącej o niedopuszczalności cenzury _ - ocenili we wspólnym oświadczeniu.

_ - W ciągu ostatnich kilku lat przestrzeń dla wolnego dziennikarstwa w Rosji dramatycznie się zmniejszyła. Jedne tytuły zarządzane są bezpośrednio z Kremla, inne - za pośrednictwem (wyznaczonych przez Kreml) kuratorów, a jeszcze inne - przez redaktorów, którzy się boją, że stracą pracę. Jedne media już się zamknęły, inne zamkną się w najbliższych miesiącach. Nieszczęście polega nie na tym, że my nie mamy gdzie pracować, lecz na tym, że wy nie macie co czytać _ - oznajmili.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)