- _ Powódź ograniczy spadek deficytu budżetu w 2010 roku, ale i tak będzie on mniejszy niż zakładaliśmy. Wydamy po prostu trochę więcej pieniędzy niż przewidywaliśmy przed powodzią _ - powiedział minister finansów Jacek Rostowski w Tok FM.
Sejmowa komisja finansów w zeszłym tygodniu przystała na wniosek Rostowskiego, by przesunąć 2 mld zł z rezerwy unijnej na pomoc dla powodzian. Rząd planuje więc wydać na wsparcie zalanych terenów 2,28 mld zł.
Rząd nie będzie musiał jednak powiększać deficytu budżetowego, bo dziura w kasie państwa będzie w tym roku nawet o 10 miliardów złotych niższa, niż zaplanowała Rada Ministrów. Planując tegoroczny budżet ministrowie założyli, że deficyt przekroczy 52 miliardy złotych. Okazało się jednak, że dzięki wyższemu wzrostowi PKB, nie zabraknie aż tylu pieniędzy.
- _ Rząd założył, że w tym roku wzrost gospodarczy będzie na poziomie 1,2 procenta. Teraz wiadomo, że nasze PKB wzrośnie nawet o 3 procent _ - mówił Money.pl profesor Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej. - _ A to oznacza, że dochody budżetu mogą wzrosnąć nawet o 10 miliardów złotych. Taką rezerwę na dodatkowe wydatki ma więc rząd, by nie przekroczyć planowanego deficytu _ - dodaje.
Raport Money.pl
ZOBACZ TAKŻE:
