Ogłoszone przedwczoraj sankcje dotyczące zakazu importu do Rosji owoców, warzyw, mięsa, ryb, mleka i nabiału z państw zachodnich są _ szersze i bardziej srogie _ niż przewidywano. Pisze o tym moskiewski dziennik _ Kommiersant _ zwracając uwagę, że sankcje obejmują towary na sumę około 10 miliardów dolarów.
Aktualizacja 11:48
Gazeta zauważa, że rosyjski rząd nieoczekiwanie zachował _ przynajmniej na razie _ możliwość importu produktów spożywczych z Ukrainy, która jest największym dostawcą żywności do Rosji. Teraz zasadnicze pytanie brzmi - _ na ile są pewne _ wcześniejsze obietnice dostaw do Rosji mięsa i drobiu z państw Ameryki Południowej oraz owoców i warzyw z Azji?. _ Bez tych dostaw w latach 2014-2015 inflacja wyrośnie do 8-9 procent _-podkreśla _ Kommiersant _.
Dziennik _ Wiedomosti _ poinformował, że rosyjski Urząd Celny już zaczął wykonywać polecenie rządu. Towary objęte embargiem od wczoraj przestały być wpuszczane na rosyjski rynek.
Autor publikacji zauważa przy tym, że teraz zapewne w samej Rosji wzrosną ceny na towary objęte embargiem. Importerzy rosyjscy już zaczęli poszukiwać dostaw warzyw i owoców w Macedonii, Serbii, Egipcie czy Turcji.
Rosną akcje rosyjskich firm spożywczych
W Rosji rosną akcje firm produkujących żywność. Po wprowadzeniu przez Rosję sankcji na produkty spożywcze z Zachodu miejscowe firmy z branży spożywczej mają szansę zarobić duże pieniądze.
Przed południem na moskiewskiej giełdzie niemal o jedną trzecią wzrosły ceny akcji firmy _ Russkoje Morie _, która zajmuje się dostawami ryb. Podobnie podrożały papiery wartościowe _ Gruppy Razgulaj _, skupiającej młyny i cukrownie. O kilkanaście procent poszły w górę akcje znanych firm z branży mięsnej.
Rosyjskie media zwracają uwagę, że te firmy mogą stać się beneficjentem ograniczeń na import produktów spożywczych z Zachodu. Jednocześnie rosyjscy handlowcy zaczęli poszukiwania nowych rynków zakupu żywności. W tym kontekście wymienia się Brazylię, Argentynę, Turcję, Izrael, Uzbekistan, Azerbejdżan, Białoruś i Iran.
Czytaj więcej w Money.pl