*Money.pl: Podziela Pan odczucia komentatorów zachodnich, że po stworzeniu koalicji PiS-u z Samoobroną i częścią LPR-u sceptycyzm Brukseli wobec Polski wzrasta? *
* Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Samoobrony: *Nie, to bzdury. Przecież Komisja Europejska zapowiedziała, kiedy już było wiadomo, że do koalicji dojdzie, że nie będzie się na ten temat w ogóle wypowiadać. Czyli to jest nieporównywalna sytuacja do tej, kiedy współrządzenie w Austrii obejmowała partia Heidera i Komisja Europejska ogłosiła izolację Austrii, oficjalne sankcje wobec niej. My nie mamy z taką sytuacją do czynienia, a próby straszenia Komisją Europejską to wynik wewnętrznej gry politycznej w Polsce. Podobnie jak straszenie, ze inwestorzy się z Polski wycofają. To nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, bo inwestorów w Polsce cały czas przybywa i będzie przybywać.
Money.pl: Ale przyzna Pan, że komentarze zachodniej prasy są druzgocące. ”Die Welt” porównuje Andrzeja Leppera do Dyzmy. R.Cz: Bo prasa zagraniczna ma swoje sympatie i antypatie. Ale znam jednego przywódcę światowego, który jest bardziej atakowany i nic sobie z tego nie robi. To George W. Bush. Bo trzeba robić swoje i się nie przejmować. Ale ja się cieszę z tych wszystkich głupawych artykułów w polskiej prasie, w których Samoobrona jest atakowana, bo za jakiś czas okaże się to wszystko nieprawdą i ci autorzy oraz media, które to publikują, stracą wiarygodność.
Money.pl: Krytykują koalicję nie tylko media polskie. Na przykład publicysta ukraiński z żalem zauważył, że tylko jeden minister zachował się jak dżentelmen i odszedł z rządu. R.Cz: Ja bardzo żałuję, że Stefan Meller zrezygnował, bo to był bardzo dobry minister. Sądzę jednak, że wejście do rządu Andrzeja Leppera wykorzystał jako pretekst do odejścia. Przecież od dawna wiadomo było, że nie był zadowolony ze współpracy z prezydentem i ze swojego miejsca w rządzie i moim zdaniem dlatego odszedł.
Money.pl: Minister Meller nie odszedł wcześniej, tylko teraz i wyraźnie mówił, że przyczyną jego dymisji jest wejście do rządu Andrzeja Leppera. R.Cz: Nawet jeśli, to znaczy, że Stefan Meller nie jest konsekwentny, bo wcześniej nie przeszkadzało mu poparcie Samoobrony, a gdyby nie ono, nie byłby ministrem.
Money.pl: Bierze Pan pod uwagę, że ta koalicja się nie uda i za kilka miesięcy będziemy mieli jednak wcześniejsze wybory? R.Cz: - Jestem człowiekiem racjonalnym i spodziewam się po ludziach racjonalnego zachowania. Oczywiście, można brać pod uwagę, że ktoś skoczy z mostu lub odrąbie sobie nogę, ale ja jednak zakładam, że wszystkie partie zrobią wszystko, aby utrzymać władzę jak najdłużej, dlatego spodziewam się, że to będzie koalicja nie na trzy, a na siedem lat.
Money.pl: A to ciekawe, bo jeśli mówimy o nodze, to komentator „Die Wielt” stwierdził, że PiS zawiązując sojusz z Samoobroną przywiązał sobie kulę do nogi i prawdopodobnie źle skończy. R.Cz: Czas pokaże, kto ma rację, ale na szczęście o tym, kto wygrywa wybory decydują wyborcy, a nie komentatorzy. A wyborcy wiedzą, że w obecnej sytuacji tylko koalicja z Samoobroną może zapewnić stabilizację w Polsce