Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd: Nie ma powodu do pośpiechu w sprawie Unicredito

0
Podziel się:

Premier Kazimierz Marcinkiewicz powtórzył w poniedziałek, że w sprawie ewentualnej zgody na przejęcie przez Unicredito Banku BPH i połączenia go z Pekao, konieczne będzie przeprowadzenie skrupulatnych analiz, a rząd nie będzie się z tym spieszył.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz powtórzył w poniedziałek, że w sprawie ewentualnej zgody na przejęcie przez Unicredito Banku BPH i połączenia go z Pekao, konieczne będzie przeprowadzenie skrupulatnych analiz, a rząd nie będzie się z tym spieszył.

"To nie jest bieg na 100 metrów. Dziwi fakt, że Komisja Europejska prosi o wyjaśnienia w ciągu siedmiu dni. Nie ma pośpiechu" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom premier Marcinkiewicz.

W poniedziałek upływa termin przesłania przez polski rząd odpowiedzi na list Komisji Europejskiej dotyczący fuzji banków Pekao SA i BPH. Tydzień temu polski rząd został poproszony przez Komisję Europejską o wyjaśnienie, dlaczego transakcja jest blokowana.

Nie czekając na odpowiedź polskiego rządu, Komisja Europejska wzmogła w poniedziałek nacisk na Polskę w związku z blokowaniem fuzji banków Pekao SA i Banku BPH, których akcjonariuszem jest włoski bank UniCredito.

Rzecznik unijnego komisarza ds. rynku wewnętrznego i usług Charliego McCreevy'ego, Oliver Drewes powiedział, że Komisja skierowała do Polski list, w którym zaniepokojona stwierdza, iż blokowanie fuzji jest niezgodne z unijną zasadą swobodnego przepływu kapitałów.

"Kraje członkowskie muszą przestrzegać unijnego prawa. Musimy się upewnić, czy w tym wypadku prawo UE jest stosowane" - powiedział rzecznik.

Polska ma 15 dni na odpowiedź, od której Komisja uzależnia dalsze kroki.

Marcinkiewicz poinformował, że przed podjęciem ostatecznej decyzji o ewentualnej zgodzie na przejęcie Banku BPH przez Unicredito Italiano, konieczne będzie przeanalizowanie wszystkich materiałów, w tym raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Według nieoficjalnych informacji kontrola przeprowadzona przez NIK uznała, że włoski inwestor złamał jeden z punktów umowy prywatyzacyjnej Pekao SA, przejmując Bank BPH w ramach globalnej fuzji.

Złamany miał zostać punkt, który stanowi, że właściciel Pekao SA nie będzie mógł posiadać więcej niż 10 proc. akcji innego, konkurencyjnego na polskim rynku banku.

"Zwracam uwagę na raport NIK. Będziemy to brali pod uwagę, będziemy prowadzili analizy i przeprowadzali rozmowy, żeby wszystkie sprawy realizowane przez nas były zgodne z prawem. Wszystkie sprawy są skrupulatnie analizowane i będziemy podejmowali decyzje w odniesieniu do umów, które były podpisywane kilka lat temu, ale nadal obowiązują" - powiedział Marcinkiewicz.

"Mam nadzieję, że nikt, w tym również nikt z instytucji Unii Europejskiej nie namawia nas, byśmy nie dotrzymywali warunków umów prywatyzacyjnych" - dodał.

W sobotę premier Marcinkieiwcz powiedział, iż spotkanie z prezesem banku Unicredito będzie "konieczne". Dodał, że nastąpi ono za kilka tygodni.

Unicredito Italiano wezwało w piątek do sprzedaży 8.318.645 akcji banku BPH, co stanowi 28,97 proc. głosów na WZA, oferując za jedną akcję 702,11 zł.

Obecnie Unicredito Italiano, za pośrednictwem swojego podmiotu zależnego HypoVereinisbank, który z kolei jest podmiotem zależnym Banku Austria, posiada pośrednio 71,03 proc. głosów na WZA BPH.

Unicredito nie otrzymało do tej pory od Komisji Nadzoru Bankowego zgody na wykonywanie prawa głosu z akcji BPH.

Unicredito Italiano zapowiedziało w piątek, że do 6 lutego przedstawi wszystkie informacje, których zażądała od niego Komisja Nadzoru Bankowego.

Najbliższe posiedzenie Komisji Nadzoru Bankowego zaplanowane jest na 8 lutego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)