Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd skłócony w sprawie reformy emerytur

0
Podziel się:

Minister Fedak forsuje pomysł zwiększenia składek do ZUS, kosztem OFE. Boni woli podwyższyć wiek emerytalny.

Rząd skłócony w sprawie reformy emerytur
(PAP/Radek Pietruszka)

Jolanta Fedak forsuje swój pomysł reformy emerytur. Zakłada on zmniejszenie składki odprowadzanej do funduszy emerytalnych z 7,3 do 3 proc. Zmianie uleć mają również limity inwestycyjne funduszy, a także możliwość wystąpienia z OFE. Przeciwnikami takich rozwiązań w rządzie są m.in. Michał Boni, szef Komitetu Stałego a także minister skarbu Aleksander Grad.

Jolanta Fedak stwierdziła, że nie widzi zagrożeń dla tego projektu. Minister pracy jeszcze w tym tygodniu skieruje do Komitetu Stałego Rady Ministrów założenia zmian w ustawie o OFE. Z kolei w Sejmie trwa czytanie obywatelskiego projektu reformy emerytur. Projekt zakłada możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę dla kobiet po 35 i dla mężczyzn po 40 latach pracy.

_ - Ustawa jest umieszczona w planie legislacyjnym rządu, są umieszczone założenia do tej ustawy. Także nie widzę tutaj jakiś specjalnych zagrożeń _ - stwierdziła. _ Nie podejrzewam także, aby którykolwiek z ministrów specjalnie blokował prace nad ustawą _ - dodała.

Projekt przygotowany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej budzi kontrowersje również w rządzie. Zakłada on zmniejszenie składki odprowadzanej do funduszy emerytalnych z 7,3 do 3 proc. Zmianie uleć mają również limity inwestycyjne funduszy, a także możliwość wystąpienia z OFE.

POSŁUCHAJ JOLANTĘ FEDAK:

Pomysł z obniżeniem składki popiera minister finansów Jacek Rostowski. Ponieważ wtedy więcej pieniędzy będzie zostawało w budżecie. W tym roku Polacy przekażą do OFE około 22,5 mld złotych. Gdyby propozycja ministerstwa pracy już funkcjonowała fundusze emerytalne otrzymałyby jedynie 9,2 mld złotych.

Przeciwnikami takich rozwiązań w rządzie są m.in. Michał Boni, szef Komitetu Stałego a także minister skarbu Aleksander Grad. Ten ostatni obawia się, że spowoduje to mniejsze przychody z prywatyzacji. Z kolei Boni uważa, że należy zwiększyć wiek emerytalny.

Wydłużanie okresu pracy krytykuje z kolej minister Fedak. _ Trzeba pamiętać, że do 67 roku życia tylko dwa kraje europejskie wydłużyły wiek przechodzenia na emeryturę. To są Dania i Niemcy. Każde z państw dowolnie kształtuje swój system ubezpieczeniowy zgodnie ze strukturą społeczną kulturą, a także uwarunkowaniami związanymi z przyzwyczajeniami społecznymi _ - stwierdziła szefowa resortu pracy. _ Ale trzeba pamiętać, że zarówno Niemcy jak i Duńczycy żyją jakieś 5 lat dłużej niż my _ - dodaje.

Swój pomysł na emerytury ma też Lewica

Minister pracy skrytykowała również obywatelski projekt reformy emerytur, którym zajmuje się dzisiaj Sejm. _ Rząd przedstawił negatywne stanowisko do projektu obywatelskiego. Uważamy, że 40 lat odprowadzania składek to jest dosyć sporo jak na nasz system emerytalny. Niemniej nie od stażu pracy powinno zależeć przechodzenie na emeryturę, tylko od wielkości odprowadzanej składki _ - powiedziała Jolanta Fedak.

Według klubu Lewicy projekt obywatelski jest bardzo dobry. Zdaniem Grzegorza Napieralskiego _ projekt ten służy ludziom _.

Z kolei przewodniczący OPZZ Jan Guz uważa, że projekt ten wychodzi na przeciw oczekiwaniom rządu. _ Proponujemy by kobiety po przepracowaniu 35 lat, a mężczyźni po 40 latach pracy mieli prawo skorzystania z prawa przejścia na emeryturę _ - mówi przewodniczący.

POSŁUCHAJ JANA GUZA:

_ - To rozwiązanie jest bardzo szeroko oczekiwane przez pracowników _ - dodał. Zdaniem szefa OPZZ projekt ten jest oszczędny, ponieważ premiuje osoby pracujące i odprowadzające składki. _ Projekt ten premiuje pracę i porządkuje rynek pracy. Projekt ten porządkuje także wiele spraw społecznych. Premiuje pracę legalną, liczymy na to że wiele osób wyjdzie z szarej strefy, albowiem będzie się opłacało płacić składkę _ - stwierdził Guz.

Dziura w kasie ZUS rośnie. Rząd musi szukać pieniędzy

Plany minister Fedak mają jeden cel - ratować kosztem OFE kasę publicznego ubezpieczyciela. Już teraz wydatki z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych coraz bardziej przewyższają wpływy ze składek. Państwo w tym roku musi dołożyć blisko 66 mld złotych. W 2013 roku dziura w budżecie FUS powiększy się do blisko 70 mld złotych.

Wpływy i wydatki Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wraz z prognozami na najbliższe lata
Lata Wpływy (w mld zł)** Wydatki (w mld zł)*
2006 81,3 115,7
2007 89,4 121,1
2008 82,7 135,4
2009 73,5 139
2010 78,1 143,3
2011 82,2 148,3
2012 86,3 153,5
2013 89,9 159,5

źródło ZUS,GUS, prognoza, *wpływy ze wszystkich składek

Największym elementem składowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest Fundusz Emerytalny. By zasypać niedobory, coraz głębiej trzeba sięgać do kasy państwa. Po niewielkiej poprawie w najbliższych latach, w dłuższej perspektywie składki pracujących Polaków wystarczą na coraz mniej emerytur.

źródło:ZUS

  • prognoza

Niewydolność systemu widać doskonale, gdy porównamy wpływy ze składek do FUS z wydatkami. Jeszcze w 2006 i 2007 roku ze składek pokryto ponad 70 proc. wydatków Funduszu. W ubiegłym roku było to 61 proc., a w najbliższych latach wg szacunków ZUS, wpływy ze składek pozwolą na pokrycie co najwyżej 56 proc. wydatków.

emerytury
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)