Rzecznik prasowy rządu Marcin Kaszuba wziął na siebie odpowiedzialność za to, że premier Leszek Miller zbyt późno dowiedział się o sprawie rakiet, znalezionych przez Polaków w Iraku.
Kaszuba przyznał Informacyjnej Agencji Radiowej, że mógł wcześniej zawiadomić premiera. Uważa, że ewentualne konsekwencje wobec niego wyciągnie szef rządu.
Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej, pułkownik Eugeniusz Mleczak powiedział 4 dni temu, że 4 francusko-niemieckie rakiety przeciwlotnicze "Roland", odnalezione przez polskich żołnierzy w pobliżu Hilli w środkowo-południowej strefie Iraku, mają datę produkcji 2003 rok. Następnego dnia prezydent Francji Jacques Chirac, który przebywał na konferencji międzyrządowej w Rzymie, oświadczył, że Francja od 15 lat nie produkuje tych rakiet. Chirac rozmawiał o tej sprawie na marginesie konferencji z premierem Leszkiem Millerem.
Szef Sztabu Generalnego, generał Czesław Piątas, oświadczył wczoraj, że polscy żołnierze błędnie ustalili datę produkcji rakiet.