Stanisław Ciosek uznał, że czuje się bezpodstawnie pomówiony o udział w rzekomej próbie sprzedaży Rosjanom sektora naftowego. Skierował w związku z tą sprawą specjalny list do Rzecznika Praw Obywatelskich. Prezydencki doradca do spraw międzynarodowych domaga się, by rzecznik chronił go przed pomówieniami. Ciosek oświadczył, że komisja śledcza zrobiła mu krzywdę, bo wypowiedzi jej członków sugerują, że popełnił jakieś przestępstwo.
Prezydencki doradca podkreślił, że w kwestii energetyki ma niewielką wiedzę, a jedyne co na ten temat mówił dotyczyło konieczności ułożenia przez Polskę dobrych stosunków z Rosją. Przyznał, że kontaktowali sie z nim wysłannicy koncernu Łukoil. Zdaniem Cioska, jego rozmówcy mieli świadomość, że decyzje w ich sprawie nie zapadają w Pałacu Prezydenckim. Doradca prezydenta oświadczył, że żadne wiążące ustalenia na tych spotkaniach nie zapadały.
Stanisław Ciosek podkreślił w swoim oświadczeniu, że państwo powinno zachować zdecydowany wpływ na Rafinerię Gdańską. W jego ocenie, przyszłością polskiej gospodarki jest eksport najróżniejszych towarów na wschód.