Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka wyraził dziś przekonanie, że Unia Europejska zrozumiała, iż sankcje wobec jego kraju są pozbawione perspektyw, a Białoruś jest potrzebna UE. Dodał, że Mińsk nie ma poważnych problemów w stosunkach z Moskwą._ _
_ - Gdyby Europejczycy uważali, że sankcje skutkują i można nas nagiąć w stronę, w którą sobie życzą, to czy myślicie, że by od nich odstąpili? Nigdy. Naciskaliby na nas, zmuszali do padnięcia na kolana, a potem jeszcze zakopali po kolana w ziemi, a może i głębiej. Na pewno zrozumieli, że sankcje to droga donikąd i są one pozbawione perspektyw. Na pewno zrozumieli, że Białoruś jest im potrzebna _ - powiedział Łukaszenka, cytowany przez agencję BiełTA.
Prezydent oświadczył, że władze w Mińsku podjęły decyzję o przerzuceniu części funkcjonariuszy służby pogranicznej z mocniej chronionych zachodnich granic na południe, czyli na granicę z Ukrainą. Według niego gdy Białoruś osłabiła kontrolę ruchu wyjazdowego do państw UE, do krajów tych trafiła fala imigrantów z Afganistanu, Pakistanu i innych państw Azji.
_ - Państwa ościenne już się do nas zwróciły: pomóżcie, przecież praktycznie otworzyliście granicę. Ale my nie mamy pieniędzy. Mogę zwiększyć liczbę przejść granicznych i celnych, ale jeśli nam zapłacicie _ - oznajmił Łukaszenka.
O zmianie priorytetów w ochronie granicy z krajami UE wobec sankcji ze strony Unii informował tydzień temu rzecznik białoruskich służb granicznych Alaksandr Ciszczanka. _ - Na dziś priorytetem jest kontrola ruchu wjazdowego do Republiki Białoruś, bo w obecnych warunkach ekonomicznych, związanych między innymi z sankcjami, nadzorowanie w jednakowym stopniu ruchu wjazdowego i wyjazdowego - jak wcześniej - niezupełnie się udaje _ - mówił.
Łukaszenka dał też w czwartek do zrozumienia, że państwa bałtyckie mogą ponieść straty również innego rodzaju.
_ - Nie mówię już o poważnych stratach gospodarczych, które poniosą porty państw bałtyckich. Nie ukrywam, że prowadzimy rozmowy z Rosją, by obniżyli oni (Rosjanie) opłaty za transport kolejowy, abyśmy mogli przerzucać towary przez ich porty na Bałtyku. Chętnie by przyjęli miliony ton naszych towarów _ - powiedział.
Dodał, że Białoruś już uzgodniła z Ukraińcami, iż zwiększone zostaną dostawy przez południowe porty. _ Jeśli nie jesteśmy potrzebni w krajach UE, będziemy szukać szczęścia gdzie indziej _ - oświadczył.
Łukaszenka podkreślił jednak, że jeśli UE jest gotowa _ bez warunków wstępnych, bez naginania w lewo czy w prawo, rozmawiać z nami po ludzku, to my także jesteśmy gotowi w dowolnej chwili wrócić do stołu rozmów _. _ Ale jak będą naciski, to będziemy na nie odpowiadać _ - zaznaczył.
Łukaszenka wyraził też przekonanie, że w stosunkach między Białorusią i Rosją nie ma już żadnych poważnych problemów. _ Stworzyliśmy Wspólną Przestrzeń Gospodarczą i nie ma już wojen, ani mlecznych, ani innych. Mamy ogromny rynek: około 170 mln osób, przede wszystkim dzięki Rosji. Usunięte zostały wszystkie ekonomiczne i społeczno-polityczne problemy, jakie mieliśmy z Rosją _ - oznajmił.
Historia konfliktu src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1339398000&de=1339444860&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Czytaj więcej o sankcjach wobec Białorusi | |
---|---|
Schetyna potrząsa szabelką: "Będziemy twardzi" _ Jeżeli będziemy konsekwentni, to oni wreszcie się zreflektują _. Do akcji wkracza prezydent. | |
Odwet reżimu. Prezydent szantażuje biznes Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka szantażuje zagraniczny biznes - informują opozycjoniści. | |
Zaskakujący powrót polskiego ambasadora Ambasadorowie Polski Leszek Szerepka i Szwecji Stefan Eriksson wrócili na Białoruś po prawie dwóch miesiącach nieobecności. |