*75 dużych firm badanych przez agencję ratingową S&P stoi przed groźbą utraty płynności finansowej. *
W 2010 może uderzyć druga fala skutków kryzysu - twierdzi Blaise Ganguin, szef działu europejskiego w S&P.
To efekt wycofywania przez banki centralne pakietów stymulacyjnych oraz rozrzutności rządów, które emitując kolejne papiery dłużne ściągają znaczną część dostępnego kapitału - wynika z analiz agencji.
Ganguin uważa, że _ sytuacja jest naprawdę niebezpieczna _. Brak środków spowoduje wzrost kosztów pożyczek dla sektora przedsiębiorstw o dodatkowe 75 punktów bazowych. Trudniej też będzie o kredyty dla mniejszych firm - twierdzi w rozmowie z BBC.
_ - Choć najgorsza część recesji jest za nami, to ozdrowienie może być wyjątkowo płytkie _ - mówi Ganguin.
Wydatki inwestycyjne w sektorach zagrożonych, takich jak przedsiębiorstwa motoryzacyjne czy meblarskie mogą odnotować spadki nawet o 50 procent - twierdzi. _ - Mówimy o ogromnych liczbach. To zdecydowanie złe wieści dla ozdrowienia gospodarczego. _