Kanclerz Niemiec Angela Merkel przyznała, że nie widzi szans, by na szczycie G20 w Toronto doszło do porozumienia w sprawie nałożenia globalnego podatku od transakcji finansowych.
_ - Nie sądzę, byśmy wszyscy byli jednego zdania _ - powiedziała Merkel przed odlotem do Kanady na spotkanie przywódców krajów uprzemysłowionych i wschodzących gospodarek.
Zdaniem niemieckiej kanclerz celem G20 powinno pozostać wzmocnienie regulacji międzynarodowych rynków finansowych i poddanie większej kontroli wszystkich ośrodków finansowych, produktów oraz aktorów działających na tych rynkach.
ZOBACZ TAKŻE: Kandyjska policja szykuje się na G8 i G20
Merkel uważa, że w Toronto należy ustalić, w jakim stopniu cele te muszą zostać zrealizowane do jesieni.
Można oczekiwać, że na szczycie w Kanadzie dojdzie do sporów na temat polityk walki z kryzysem i wspierania koniunktury gospodarczej. _ Myślę, że debata będzie owocna, ale też kontrowersyjna _ - powiedziała Merkel.
_ - My w Europie, a szczególnie w Niemczech uważamy, że ograniczanie deficytów budżetowych jest niezbędne do trwałego wzrostu gospodarczego _ - oświadczyła niemiecka kanclerz.
Inne stanowisko w tej sprawie reprezentuje prezydent USA Barack Obama. Waszyngton obawia się, że nadmierne zaciskanie pasa przez Europejczyków może zaszkodzić globalnej gospodarce, dławiąc rodzące się ożywienie gospodarcze.
Najpierw ósemka później dwódziestka Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej