Departament Stanu nakazał ewakuację ambasady USA w Jemenie w związku z zagrożeniem ze strony Al-Kaidy. Zalecono też obywatelom USA opuszczenie Jemenu. Ma to związek z przechwyconą przez służby specjalne, korespondencją przywódców Al-Kaidy, która stała sie przyczyną zamknięcia placówek dyplomatycznych Stanów Zjednoczonych w wielu krajach. Jeden z dowódców zachęca drugiego do zrobienia czegoś dużego z okazji Lajlat al-Kadr - Nocy Przeznaczenia, jednego ze świąt muzułmańskich.
Aktualizacja: 11:51
Wywiad przechwycił korespondencję pomiędzy dwoma najważniejszymi terrorystami świata - sukcesorem Osamy bin Ladena, szefem al-Kaidy Ajmanem az-Zawahirim i Nasirem al- Wahajszim, szefem al-Kaidy na Półwyspie Arabskim. Wynikało z niej, że operacji islamskich radykałów należy się spodziewać 27 dnia Ramadanu, czyli w nocy z 3 na 4 sierpnia.
Choć w wiadomościach nie znalazły się szczegóły operacji, nie podano celu ani metody ataku, to według źródeł NBC, zamach miał prawdopodobnie zostać przeprowadzony w Jemenie. Departament Stanu nakazał ewakuację ambasady USA w Jemenie w związku z zagrożeniem ze strony Al-Kaidy. Zalecono też obywatelom USA opuszczenie Jemenu.
Wydane oświadczenie mówi, że _ ze względu na utrzymujące się zagrożenie atakami terrorystycznymi _ Jemen mają opuścić wszyscy pracownicy rządowi, których obecność nie jest niezbędna.
Natomiast w oświadczeniu dla podróżnych zarekomendowano, by amerykańscy obywatele w Jemenie opuścili ten kraj; odradzane są również podróże Amerykanów do Jemenu. Zagrożenie określono jako _ ekstremalnie wysokie _.
Przechwycona przez amerykański wywiad korespondencja między przywódcami Al-Kaidy była powodem zamknięcia 21 ambasad i konsulatów USA na Bliskim Wschodzie, Afryce Północnej i w Azji - poinformowały wczoraj oficjalne źródła w Waszyngtonie. Przywódcy Al-Kaidy mieli wymieniać informacje dotyczące przygotowywanego ataku. Nie wiadomo jednak kiedy miałby on nastąpić.
Placówki miały być początkowo zamknięte jedynie w niedzielę, która w krajach muzułmańskich jest dniem pracy, ale Departament Stanu USA zakomunikował, że 19 z nich (na Bliskim Wschodzie i w Afryce) będzie nieczynna do soboty 10 sierpnia. Jako powód rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki podała ostrożność, ale nie nowe groźby.
Swoje placówki w Jemenie, gdzie zagrożenie ma być szczególnie duże, zamknęły również Francja i Wielka Brytania. Ambasady w Arabii Saudyjskiej i Jordanii zdecydowała się zamknąć także Norwegia. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Oslo ogłosiło w poniedziałek, że wprowadzono dodatkowe środki bezpieczeństwa w innych norweskich placówkach dyplomatycznych na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej, a także w miejscach wrażliwych jak Nairobi, stolica Kenii. Niemcy na razie nie otworzą swojej ambasady w stolicy Jemenu, Sanie. Niemiecki MSZ poinformował, że placówka pozostanie zamknięta z powodu utrzymującego się zagrożenia terrorystycznego.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Al Kaida uderzy? Służby w pogotowiu Ze względu na zagrożenie terrorystyczne ze strony Al-Kaidy Waszyngton polecił zamknięcie ponad 20 swoich ambasad i konsulatów na świecie. | |
Narada u Obamy. Terroryści znów groźni Przedstawiciele władz USA twierdzą, że organizatorem zamachu miałaby być Al-Kaida Półwyspu Arabskiego. Ostrzeżenie zbiega się w czasie z końcem Ramadanu. | |
Po co jest elektroniczna inwigilacja w USA? Rewelacje mogą wywołać kolejne kontrowersje w związku z ujawnionymi przez byłego współpracownika wywiadu USA Edwarda Snowdena programami elektronicznej inwigilacji. |