Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Czujko
|

Tomaszewski: Porównanie do PZPN obraża domy publiczne

0
Podziel się:
Tomaszewski: Porównanie do PZPN obraża domy publiczne

Money.pl: Takiego bałaganu na początku rozgrywek ekstraklasy chyba jeszcze nie było. W ostatniej chwili wyjaśnia się sprawa udziału ŁKS-u Łódź i Cracovii Kraków, a status Widzewa wciąż jest niepewny - nie wiadomo, czy nie trzeba będzie przenosić go z jednej ligi do drugiej w trakcie sezonu. Skąd to zamieszanie?

Jan Tomaszewski, piłkarz, trener i publicysta sportowy: Po pierwsze dlatego, że w PZPN-ie wszystkie umowy są na gębę i mało kto się potem łapie, co komu się należy. Po drugie i najważniejsze, w związku sprawy załatwia się poprzez wykorzystywanie znajomości i haków na ludzi, którzy mogą w czymś pomóc. Tam jest były tajny agent na byłym tajnym agencie, więc wiadomo, jak odbywa się współpraca między nimi.

Poza tym tam nie ma żadnych zasad. Często porównuje się PZPN do mafii i domu publicznego przez co obraża się te instytucje. One mają jakieś zasady, wedle których funkcjonują. Polski Związek Piłki Nożnej nie ma żadnych. Jedyne rozwiązanie, to rosyjska metoda.

Czyli?

Czyli to, co przed pięciu laty zrobił Putin. Nie oglądał się na FIFA czy UEFA i rozgonił na cztery wiatry związkowców, po czym zbudował jego struktury od nowa. Stworzył go z ludzi, którzy po prostu nie mieli ze sobą wcześniej kontaktów i ich stosunki były formalne. Dziś jakieś żółtodzioby z ligi robią piękne wyniki na arenie międzynarodowej.

A dlaczego nasz rząd tego nie zrobi? Może dlatego, że ma mniej władzy niż Putin...

E tam. My po prostu mamy na urzędzie ministra sportu nieudacznika. Gdy ten hamulcowy wycofał kuratora z PZPN-u, to powiedziałem, że rozpoczynają się uroczystości pogrzebowe piłki nożnej. I tak się stało. Pochówek trwa do dziś. Przecież ten człowiek publicznie powiedział, że ceni sobie współpracę z Grzegorzem Lato.

Domyśla się pan dlaczego minister broni prezesa Laty?

Chodzi o organizację mistrzostw Europy. On na początku nie chciał zadzierać z PZPN-em, żeby działacze nie krytykowali postępu przygotowań. Miał nadzieję, że cały splendor spłynie na spółkę PL2012, którą zawiązał. Suszył zęby w telewizji, pokazując, co udało się zrobić, ale ostatnio trochę go z tego samozadowolenia UEFA wytrąciła.

Michel Platini napisał bowiem do rządu i PZPN-u list, w który deklaruje, że dla niego głównym partnerem jest PZPN. Teraz Drzewiecki jest skonsternowany, bo to zmniejsza jego szanse na częste występy telewizyjne, a dalej głupio mu oficjalnie występować przeciwko związkowi.

A może minister nie wie, jak się do PZPN-u dobrać?

To ja mu powiem. Ja mu znajdę tysiąc takich wydarzeń, na podstawie których można przedstawić PZPN-owi zarzuty działania niezgodnego ze statutem. A przecież to on w myśl ustawy o sporcie kwalifikowanym sprawuje kontrolę nad związkiem.

A może to Pan szuka dziur w całym. Dlaczego, poza Panem, nikt z kręgu piłkarskiego tak wyraźnie nie krytykuje PZPN-u.

Bo reszta się boi. Oni wszyscy działają. Prowadzą drużyny. A wie Pan, gdzie znajdzie swój finał taka krytyka? Na boisku. Drużyna dostanie kilka kartek więcej i koniec. Ale przecież opinia publiczna ma podobne wyobrażenie o związku, jak ja. Wszyscy nie znoszą tych panów i ich układów.

Ale część ludzi myśli na pewno tak: Coś ten Tomaszewski przesadza. Nie może być aż tak źle!

No jasne. Dlatego Beenhakker nas w ogóle nie kompromituje, przyjmując inne posady, a nasze drużyny z Wisłą na czele w europejskich pucharach grają fenomenalnie. Liga, natomiast, zaczyna nam się z wielką fetą i we wspaniałej atmosferze.

ZOBACZ TAKŻE:

Raport Money.pl
*Euro 2012 - 95 mld zł na przygotowania * To kwota potrzebna by powstało 300 inwestycji. Jednak nie skończymy wszystkiego przed pierwszym gwizdkiem. To pewne. Czytaj w Money.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)