Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Frankowska
|

Toshiba wciąż pod kreską. Firma spodziewa się ogromnej straty

4
Podziel się:

Borykający się z trudnościami finansowymi japoński koncern Toshiba Corp. ogłosił w poniedziałek, że spodziewa się drugi rok z rzędu "wysokiej straty netto" - poinformowała agencja Kyodo. Wcześniej podano także, że japoński producent elektroniki planuje obniżyć pensje pracowników. Koncern zatrudnia około 190 tysięcy osób.

Toshiba wciąż pod kreską. Firma spodziewa się ogromnej straty
(Associated Press)

Według źródeł Kyodo japoński koncern spodziewa się straty w wysokości co najmniej 600 mld jenów (5,3 mld dol.), wynikającej z przeceny jego aktywów związanych z amerykańskim sektorem nuklearnym.

Wysoka strata, jak podkreśla Kyodo, będzie poważnym ciosem dla japońskiego konglomeratu przemysłowego, który w tym samym okresie 2015 roku poniósł stratę netto w wysokości 479,4 mld jenów.

Toshiba ma oficjalnie przedstawić wyniki finansowe za okres od kwietnia do grudnia 2016 roku we wtorek. Prezes Toshiby zwołał na ten dzień konferencję prasową, na której, jak podaje Kyodo, wyjaśni przyczyny "podejmowanych w ostatnim czasie przez firmę działań" i przedstawi "plany restrukturyzacyjne dotyczące jej obecności w sektorze energii atomowej".

Jak podaje Kyodo, ostateczna wysokość strat może być wyższa niż spodziewane 600 mld jenów, ponieważ Toshiba nie obliczyła jeszcze ostatecznej kwoty odpisów związanych z jej aktywami w spółce specjalizującej się w budowaniu instalacji nuklearnych CB&I Stone & Webster, która od 2015 roku należy do firmy Westinghouse Electric Co.

W oświadczeniu wydanym w poniedziałek, przedstawiciele Toshiby wskazali, że firma jest w trakcie "ustalania z firmami audytorskimi i instytucjami finansowymi" łącznej wysokości strat.

Obniżka pensji dla pracowników

W styczniu Kyodo podała, że Toshiba chce obniżyć pensje swym pracownikom, by wykazać, że poważnie podchodzi do planów restrukturyzacji. Koncern zatrudnia ok. 190 tys. osób. Miesiąc wcześniej Toshiba ogłosiła, że planuje wydzielić ze swych struktur przynoszący zyski dział produkcji kart pamięci. W ten sposób firma miałaby pozyskać pieniądze na pokrycie strat w związku z inwestycjami w przemysł nuklearny.

Jak napisał w marcu ubiegłego roku dziennik "Nikkei", Toshiba prowadzi rozmowy z wieloma japońskimi bankami w sprawie pożyczki na reorganizację swych struktur. Elektroniczny gigant miał nadzieję na 250 miliardów jenów (2,2 mld dol.) kredytu.

Pod koniec stycznia tego roku okazało się, że sporego odszkodowania od Toshiby zamierzają się domagać dwa banki - Mitsubishi UFJ Trust and Banking Corp. i Master Trust Bank of Japan. Chodzi o 1 mld jenów, czyli około 8,7 mln dolarów.

Według źródeł, na które powołuje się Kyodo, banki chcą skarżyć japońskiego potentata elektronicznego za straty, jakie poniosły na skutek gwałtownego spadku wartości jego akcji po skandalu księgowym, jaki wybuchł w 2015 roku, w związku z manipulacjami księgowymi prowadzącymi do zawyżania zysków Toshiby.

Toshiba, która zaangażowana jest w wielu branżach, od elektroniki po sektor nuklearny, powstała w 1875 r. W roku 1985 wprowadziła na masowy rynek laptop, jako pierwsza firma na świecie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
deeed
7 lat temu
Jak się produkuje szajs, który po 7 latach jest do wyrzucenia.
Agnieszka
7 lat temu
Czy niektórym wiceministrom poprzewracało się w głowach? Zastanawiam się czy oni pamietają kto ich wybrał i dla kogo oni są. Niech zapamiętają, że ich kadencja nie jest wieczna niech bardziej denerwują ludzi to długo na stołkach nie posiedzą, bo przy kolejnych wyborach ludzie ich rozliczą a pracy potem będą musieli szukać na zachodzie na zmywaku
druga Japonia
7 lat temu
Tam chcą obniżać pensje, bo spółka gorzej przędzie. A u nas pracownicy od wiecznie nierentownych kopalni domagają się czternastek. Dlatego drugą Japonią będziemy tylko i wyłącznie w mokrych snach gimbusów.
KOnwenCJE
7 lat temu
Mordasewicz nie ma racji. Jakiś okres uprawniający do emerytury powinien być, choćby 5 lat. To że są teraz konta indywidualne, a kiedyś nie było nie ma znaczenia, skoro cała składka ma charakter publiczny a nie prywatny. I kiedyś składki też były ale zbiorcze za pracowników danego zakładu pracy, a emerytura była pochodną m.in. wynagrodzeń. Konwencje międzynarodowe pozwalają staż wprowadzać jako warunek emerytury, nie ma znaczenia że emerytura z indywidualnego konta.