Dwudniowe sobotnio-niedzielne spotkanie w Światowej Organizacji Handlu miało doprowadzić do obniżenia opłat na ponad 200 przyjaznych dla środowiska towarów (np. żarówek LED). Roczny handel nimi jest już wart bilion dolarów.
Odpowiedzialnością za fiasko rozmów obarczono Chińczyków, którzy pokazali swój wykaz towarów zbyt późno, by wszyscy uczestnicy mogli się z nim zapoznać. Zdaniem unijnej komisarz handlu Cecilii Malmstroem (na zdjęciu), która przewodziła obradom, pojawiły się tam całkowicie nowe pozycje, a czasu było zbyt mało, żeby się z nimi zapoznać.
- W ostatniej sekundzie Chiny pokazały listę towarów, które nie były wcześniej znane. Wiele krajów miało obawy z tym związane – powiedział turecki minister gospodarki Nihat Zeybekci.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że delegacja chińska przekazała swoje propozycje dopiero koło południa w niedzielę, kiedy uczestnicy spotkania zdążyli uzgodnić już większość pozycji na liście towarów, na które miały obowiązywać obniżone stawki ceł.
Stany Zjednoczone i Unia Europejska wydały wspólne oświadczenie, w którym zapewniają, że podejmą jeszcze próbę ustalenia listy produktów, ale jak zauważają eksperci, nie podano żadnego nowego harmonogramu spotkań. Na dodatek administracja Donalda Trumpa może nie być zainteresowana kontynuowaniem tej inicjatywy.
- Staraliśmy się naprawdę mocno – zapewniała komisarz Cecilia Malmstroem. - To ważne dla środowiska, klimatu i nasz moralny obowiązek, by udowodnić, że handel może pomóc w walce z globalnym ociepleniem – powiedziała.