Prezydent Recep Tayyip Erdogan podpisał dekret, na mocy którego o 120 proc. podniesiono taryfy na samochody osobowe, o 140 proc. na alkohol i o 60 proc. na tytoń. Podwojono również taryfy na takie towary jak kosmetyki, ryż i węgiel – informuje TVN24 BiS.
Turcja tłumaczy, że skorzystała z "zasady wzajemności", która umożliwia jej podjęcie takich działań "w odpowiedzi na celowe ataki ze strony administracji USA na naszą gospodarkę".
W piątek 10 sierpnia amerykański prezydent zezwolił na podwojenie taryf nałożonych na eksport tureckiej stali (do 50 proc.) i aluminium (do 20 proc.). W rezultacie notowania tureckiej liry spadły gwałtownie, co niektóre agencje określają mianem pełnowymiarowego kryzysu walutowego.
Jednym z ogniw napięcia między Turcją a Stanami jest przetrzymywanie w areszcie domowym amerykańskiego pastora Andrew Craiga Brunsona. We wtorek Ankara została wezwana do niezwłocznego uwolnienia go. Waszyngton domaga się ponadto uwolnienia trzech tureckich pracowników amerykańskich placówek dyplomatycznych oraz "niesprawiedliwie zatrzymanych Amerykanów".
Zdaniem amerykańskiej administracji osoby te są niewinne. Ankara wysuwa jednak przeciwko nim konkretne oskarżenia: o szpiegostwo, wspieranie kurdyjskich separatystów i udział w udaremnionym zamachu stanu w Turcji z lipca 2016 roku oraz kontakty z siatką mieszkającego w USA tureckiego kaznodziei Fetullaha Gulena, któremu władze przypisują autorstwo nieudanego puczu.
Lira słabnie w oczach
Od kilku dni informujemy w money.pl, że kryzys w Turcji przybiera na sile. Turecka lira słabnie w zastraszającym tempie. Negatywne skutki widać na europejskich giełdach oraz w wycenie polskiego złotego. Słabość liry niestety udziela się także innym walutom, które przez inwestorów zagranicznych są wrzucane do jednego worka pod nazwą "waluty rynków wschodzących". Wśród nich jest złoty.
Polska waluta w relacji do dolara straciła kilka procent, a kurs wymiany wzrósł o ponad 10 groszy do poziomu 3,78 zł. A jeszcze na początku roku amerykańska waluta kosztowała 3,30 zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl