Premier Recep Tayyip Erdogan wyraził wątpliwości, czy syryjski prezydent Baszar el-Asad dotrzyma zobowiązań i odda broń chemiczną pod kontrolę międzynarodową.
_ Mamy wątpliwości, czy obietnice dotyczące broni chemicznej zostaną dotrzymane _ - powiedział Erdogan w wystąpieniu w Stambule i dodał, że Asad _ nie dotrzymał żadnej ze swych obietnic _. _ Reżim Asada (...) zyskał tylko czas na nowe masakry _ - oświadczył turecki premier mając na myśli odłożenie przez Amerykanów interwencji zbrojnej, która miała nastąpić w związku z atakiem gazowym na przedmieściu Damaszku 21 sierpnia.
Erdogan powiedział też, że _ śmierć to śmierć, i nieważne, jaka broń ją spowodowała _, i wyraził przekonanie, że _ cała broń użyta w Syrii powinna zostać zaliczona do tej samej kategorii _ - relacjonuje dziennik _ Hurriyet Daily News _. Premier Turcji zapewnił też, że jego kraj pozostanie otwarty _ dla ludzi przybywających z Syrii _.
Wcześniej prezydent Turcji Abdullah Gul wskazał, że propozycja Rosji dotycząca nadzoru nad syryjską bronią chemiczną nie powinna być jedynie zabiegiem taktycznym, odsuwającym działania na rzecz zakończenia kryzysu w Syrii. Wojna domowa w tym kraju trwa od 2,5 roku. Jak zauważa dziennik _ Today's Zaman _, decyzja USA, by odłożyć atak zbrojny na cele w Syrii unaoczniła różnice między Waszyngtonem i Ankarą w polityce wobec Damaszku. Turcja wcześniej sygnalizowała, że uważa rozważany amerykański atak w Syrii za zbyt ograniczony, jeśli chodzi o jego skalę i cel. Turcja otwarcie - jak pisze dziennik - apelowała o szerszą operację zbrojną, zamiast ograniczonych ataków rakietowych na cele reżimu syryjskiego.
Ankara oczekuje silniejszych działań Waszyngtonu przeciwko syryjskiemu prezydentowi Asadowi, i gdy USA stawiają na działania dyplomatyczne, Turcja została zostawiona sama sobie - komentuje _ Today's Zaman _. _ Turcja nie dostała tego, czego oczekiwała od swych zachodnich sojuszników _ - powiedział dziennikowi Mehmet Akif Okur, ekspert od spraw Bliskiego Wschodu z Instytutu Spraw Strategicznych w Ankarze. Inny ekspert, Beril Dedeoglu z uniwersytetu Galatasaray w Stambule, zauważył, że Turcja _ naciskała na interwencję (w Syrii), ponieważ chciała zapewnić sobie bezpieczeństwo _.
Jego zdaniem, Ankara nie będzie się domagać działań zbrojnych, jeśli plan działań dyplomatycznych wobec Damaszku, jaki uzgodnią USA i Rosja, będzie uwzględniał jej interesy. _ Turcja jest jednym z krajów, które najmocniej odczuły syryjski kryzys, dlatego chce rozmawiać na temat planów dotyczących przyszłości Syrii _ - powiedział ten ekspert.
Turcja, która była kiedyś sojusznikiem Asada, jest obecnie jednym z jego najostrzejszych krytyków. Przyjęła setki tysięcy uchodźców z Syrii, jest ważnym kanałem pomocy humanitarnej dla Syrii i - według mediów - również wsparcia dla rebeliantów walczących z wojskami Asada.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Syryjska opozycja: oferta Rosji to unik Syryjska opozycja zarzuciła Rosji, że jej oferta objęcia kontrolą międzynarodową broni chemicznej w Syrii jest tylko manewrem politycznym w celu zablokowania amerykańskiej interwencji. Zażądano podjęcia działań przeciwko reżimowi Baszara el-Asada. | |
Były minister obrony Syrii uciekł do Turcji Konflikt wygnał z kraju co najmniej dwa miliony ludzi. | |
Turcja wysyła czołgi na granicę z Syrią Według agencji Dogan w prowincji Hatay rozmieszczono około 20 pojazdów, w tym czołgi. |