Turkmenistan rozpoczął budowę gazociągu Wschód-Zachód, który dochodząc w okolice Morza Kaspijskiego ma wzmocnić gospodarczą i polityczną pozycję Aszchabadu na globalnym rynku gazowym.
Prezydent Turkmenistanu Kurbankuły Berdymuchammedow podkreślił, że 1000-kilometrowy gazociąg budują turkmeńskie firmy.
_ - Budowa gazociągu Wschód-Zachód przy wykorzystaniu naszych własnych zasobów jest korzystna nie tylko ekonomicznie, lecz również politycznie _ - powiedział prezydent podczas uroczystości w południowo-wschodniej części Turkmenistanu.
O dostęp do turkmeńskich zasobów gazu od dawna trwa intensywna rywalizacja między Rosją, Chinami a Zachodem. Aż do grudnia zeszłego roku, kiedy zaczął działać gazociąg do Chin, Rosja miała kontrolę nad większością eksportu turkmeńskiego gazu.
Dzięki budowie nowego gazociągu Turkmenistan będzie mieć wreszcie ostatnie słowo w sprawie kierunku, w którym popłynie gaz: do Rosji czy na Zachód - pisze agencja Associated Press.
Z wybrzeża Morza Kaspijskiego gaz może być eksportowany gazociągiem transkaspijskim na Zachód lub idącym dookoła Morza Kaspijskiego - do Rosji.
Rosja stara się przekonać Turkmenistan do zasilania sieci Gazpromu.USA i UE namawiają natomiast Turkmenistan do przesyłania gazu po dnie Morza Kaspijskiego do gazociągu Nabucco omijającego Rosję i zaopatrującego w gaz rynki europejskie.
Gazociągiem o przepustowości 30 mld metrów sześciennych rocznie ma w 2015 roku popłynąć gaz z rozległego złoża Południowy Jolotan-Osman w pobliżu granicy z Afganistanem. Złoże to, szacowane na 16 bln metrów sześciennych gazu, należy do największych na świecie.