_ fot. PAP/Wojtek Szabelski O czym myśli profesor Religa? Już na pewno nie o prezydenturze. _
Powodem możliwej rezygnacji profesora jest malejące poparcia dla jego kandydatury. Rozmowy o poparciu Tuska przez Religę toczyły się od zeszłego piątku - pisze Życie Warszawy
"Byłby to zaszczyt, gdyby ktoś taki jak Zbigniew Religa uznał, że jestem wart poparcia" - tak w czwartek Donald Tusk odniósł się do spekulacji o tym, że prof. Zbigniew Religa zamierza wycofać się z udziału w wyborach prezydenckich i poprzeć jego kandydaturę.
Pytany, czy cieszyłby się z przekazania głosów przez Religę, odparł, że to "zupełnie zrozumiałe".
"Każdy głos jest cenny, ale w przypadku prof. Religi, byłoby to dla mnie coś naprawdę wyjątkowego. Nie tylko ze względu na to, że byłoby to skuteczne, ale też to zaszczyt dla kogoś takiego jak ja, cieszyć się zaufaniem kogoś takiego jak pan Religa. Gdyby coś takiego się zdarzyło, byłbym szczęśliwym człowiekiem" - zapewnił.
Także prezes PiS Jarosław Kaczyński, brat kandydującego z ramienia PiS Lecha Kaczyńskiego nie jest zdziwiony zapowiedziami ewentualnej rezygnacji Religi. "Na pewnym etapie wyścigu to jest naturalne, tyle że w tym przypadku, to jest dość wczesny etap" - powiedział w czwartek dziennikarzom. "Pozostaje pytanie, co zostało zaproponowane" - zaznaczył.
Zdaniem Kaczyńskiego, decyzja Religi może wzmocnić Donalda Tuska, ale - jak dodał - nie będzie to moment rozstrzygający.
Wcześniej poparcie dla kandydatury Donalda Tuska zadeklarował także Lech Wałęsa.