Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Tusk: PiS nie potrzebuje Sejmu

0
Podziel się:
Tusk: PiS nie potrzebuje Sejmu

Money.pl: PO liczyła na wcześniejsze wybory, Prawo i Sprawiedliwość nie dopuściło jednak do debaty nad skróceniem kadencji. Co teraz?

Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej: Jeszcze wszystko przed nami. Jak na razie kapitulacja PiS-u zaowocowała wielodniową przerwą. To zdarzeniem bez precedensu w historii polskiego parlamentu. Takie przewlekanie być może ma na celu przede wszystkim ucieczkę od goniących PiS terminów konstytucyjnych. Jeśli do przyszłego czwartku nie rozwiążmy Sejmu to przyśpieszone wybory parlamentarne nie będą mogły się odbyć wspólnie z drugą turą wyborów samorządowych.

W Konstytucji jest taki zapis, że prezydent rozpisuje wybory najpóźniej 45 dni po rozwiązaniu Sejmu, ale nie wcześniej niż 38 dni od momentu skrócenia kadencji. To moim zdaniem oznacza, że PiS będzie szukał sztuczek by uciec od wyborów. Ale co będzie we wtorek jestem tak samo mądry jak pan – to znaczy nic nie wiem.

Money.pl: Ale jest przecież pewne, że PiS, LPR i Samoobrona głosując wspólnie nad wnioskiem o przerwę w obradach już porozumiały się?

D.T.: Nie

Money.pl: Dlaczego?

D.T.: Sądzę, że PiS, LPR i Samoobrona które usiłują do siebie wrócić po zerwanym kilkanaście dni temu romansie są dokładnie w tym samym martwym punkcie co kilka dni temu. I właśnie dlatego jest im ciągle potrzebny czas – przerwanie posiedzenia Sejmu to kolejne dni na dobijanie targu.

Na czym ma polegać ten targ w szczegółach oczywiście nie wiem. Ale widać wyraźnie, że ten targ nie jest dobity. A to może oznaczać, że ten spektakl będzie się ciągnął nie dniami, ale jeszcze długimi tygodniami.

Money.pl: I co teraz zrobi Platforma?

D.T.: Na razie czekamy na poddanie pod głosowanie naszego wniosku o samorozwiązanie Sejmu i zobaczymy jaki będzie wynik głosowania.

Money.pl: Czy może się zdarzyć, że będą kolejne przerwy w posiedzeniu Sejmu? Czy we wtorek o 11 może pojawiać się następny wniosek o odroczenia obrad?

D.T.: Nie wykluczam tego. Tym bardziej, że PiS zgłaszając wniosek o przerwę w obradach popełnił klasyczną Freudowską pomyłkę. Marek Kuchciński poprosił na piśmie o przerwę w obradach do 17 października 2007 roku.

Proszę zwrócić uwagę, że nie od dzisiaj mówi się, a w ostatnich powtarza się bardzo głośno, że PiS najchętniej zawiesiłby w ogóle prace Sejmu. Mówię tu o takich komentarzach czy artykułach prasowych, w których dywaguje się co byłoby gdyby np. parlament zaprzestałby na jakiś czas pracy. I w szeregach PiS panuje najwyraźniej taki nastrój, że parlamentaryzm nie służy tej partii.

Money.pl: A jak można zawiesić prace parlamentu?

D.T.: Wystarczy nie zwoływać posiedzeń.

Money.pl: Można tak? Jest to zgodne z regulaminem Sejmu?

D.T.: Jest to rozwiązanie niezgodne z niczym, poza regulaminem Sejmu. Jeśli w demokracji ktoś chce wykorzystywać reguły demokratyczne przeciwko samej demokracji to zawsze będzie skuteczny.

Demokracja to przepisy, zasady oraz dobra wola porozumienia się. Jeśli nie ma dobrej woli to przepisy będą działały przeciwko samej istocie demokracji. I dzisiaj mieliśmy tego najlepszy przykład.

Money.pl: A czego spodziewa się Pan we wtorek po wznowieniu obrad?

D.T.: Niczego, nie stać mnie na żadne prognozy, bo nie wiem jakie są plany w głowach Kaczyńskiego, Leppera i Giertycha. Naprawdę, nie podejmuję się, przewidywać przyszłości nawet w perspektywie kilku dni bo w tych głowach może zdarzyć się wszystko.

Money.pl: Wierzy Pan, że uda się wam doprowadzić do skrócenia kadencji Sejmu?

D.T.: Sądzę, że wcześniejsze wybory są jeszcze możliwe. Patrząc na to co się dziej dzisiaj w Sejmie i rządzie mamy wszyscy poczucie, że obóz rządzący doszedł do ściany i nie ma koncepcji jak wyjść z tej sytuacji, która sam spowodował. Nie wykluczam, że to co się dzieje w tych tajnych rozmowach tak naprawdę jest również przygotowaniem do wcześniejszych wyborów.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)