Money.pl: Czy "gabinet cieni" Platformy Obywatelskiej jeszcze w ogóle istnieje?
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej: "Gabinet cieni" kończy prace nad zbiorem swoich analiz i recenzji rządu PiS – LPR – Samoobrona oraz nad propozycjami alternatywnymi dla tego, co robił rząd Jarosława Kaczyńskiego. Raport - w postaci publikacji - zostanie przedstawiony w maju podczas konferencji programowej PO. Jestem jednak przekonany, że dużo szybciej otrzymamy efekt końcowy prac "gabinetu cieni". Jan Rokita był i jest koordynatorem prac "gabinetu cieni".
Money.pl: A chce pan żeby Jan Rokita dalej kierował "gabinetem cieni"?
D.T.: Chciałbym żeby "gabinet cieni" był dużo bardziej aktywny niż w ostatnich miesiącach. Jeśli Jan Rokita będzie zainteresowany prowadzeniem - ale dużo aktywniejszym niż w ostatnich miesiącach - gabinetu cieni, to nie będę miał nic przeciwko temu. A jeśli nie będzie tym zainteresowany, to kto inny się tym zajmie.
Money.pl: Jak rozumiem według pana, to z wyboru Jana Rokity "gabinet cieni" pozostaje w cieniu? Czy ma pan na pewno zaufanie do Rokity, bo majową konwencję programową ma przygotowywać Bronisław Komorowski.?
D.T.: Ale to są dwie różne sprawy! "Gabinet cieni" wymaga nieustannego wysiłku i koncentracji. Chciałbym, aby osoba, która będzie się zajmowała koordynowaniem jego prac była zdeterminowana. Mniej liczy się nazwisko, a bardziej determinacja, żeby tym na serio się zająć. Oczywiście Jan Rokita, przy jego kwalifikacjach merytorycznych, jest znakomicie przygotowany do tej roli, ale musi chcieć. A jeśli nie będzie chciał to kto inny będzie to prowadził. Na razie nie ma rozstrzygnięcia.
Money.pl: Czyli zmiany nie są wykluczone?
D.T.: Wszystko płynie…
Money.pl: Uważa pan, że Rokicie się nie chce prowadzić prac "gabinetu cieni"? Jak pan ocenia pracę tego „antyrządu”?
D.T.: Poczekam na ten efekt końcowy jakim ma być zbiór materiałów na piśmie. Jestem człowiekiem staromodnym, jak jest coś napisane to siadam czytam i dopiero wtedy wydaję ocenę.
Money.pl: A nie dziwi pana, że od momentu objęcia władzy w Polsce przez Jarosława Kaczyńskiego nie było ani jednego posiedzenia „gabinetu cieni”?
D.T.: Nie, nie dziwi mnie to. Natomiast, ktoś kto prowadzi prace „gabinetu cieni” musi mieć w sobie gotowość do nieustannej walki bo to jest frontowe miejsce i dlatego te prace będzie prowadził ten polityk, czy ta posłanka, która zagwarantuje systematyczność pracy.
Money.pl: Czyli decyzja o odebraniu funkcji Janowi Rokicie już zapadła?
D.T.: Na razie nie wybiegałbym w przyszłość.
| KOMENTARZ |
| --- |
| Bronisław Komorowski, wicemarszałek Sejmu:
"Na pewno nie chcę być premierem z Warszawy. Gabinet cieni działa. Nie wiem skąd informacja o tym, że miałem zastąpić Jana Rokitę. Padła jedynie sugestia ze strony Donalda Tuska, że miałbym przygotować kongres programowy. To były przedwczesne spekulacje mające się nijak do gabinetu cieni. Jestem członkiem tegoż gabinetu, a koordynatorem i szefem ciągle jest Jan Rokita. Kongres to jest coś zupełnie innego niż problem gabinetu cieni. Może być on tylko potwierdzeniem naszego dorobku. Nie widzę tu żadnej kolizji, a tym bardziej policzka dla Jana Rokity." |