"To największy marsz przeciwko wojnie, jaki kiedykolwiek widział ten kraj" - zapewniał jeden z organizatorów Andrew Murray. To na pewno jedna z największych manifestacji pacyfistycznych zorganizowanych w Europie.
Marsz, w którym bierze udział wielu deputowanych, przedstawicieli związków zawodowych, mniejszości narodowych oraz znanych osobistości ze świata kultury, w tym brytyjski reżyser Ken Loach, rozpoczął się wczesnym popołudniem w centrum Londynu. Tłum krzycząc i gwiżdżąc przeszedł, między innymi, przed rezydencją premiera Ton'ego Blaira na Downing Street. W Hyde Parku manifestanci krzyczeli: "Precz ze Stanami Zjednoczonymi", "Precz z Izraelem", "NIE wojnie o ropę".
Na manifestacji zabrało głos wielu polityków, głównie z Partii Pracy w tym, między innymi, były inspektor rozbrojeniowy ONZ Scott Ritter oraz burmistrz Londynu Ken Livingstone.
Marsz pod hasłami: "Nie atakujecie Iraku" i "Wolność dla Palestyny" zorganizowały wspólnie "Koalicja przeciwko wojnie" i Zrzeszenie muzułmanów Wielkiej Brytanii. Liczba osób, która przyszła manifestować w Londynie przeszla jednak najśmielsze oczekiwania organizatorów. Do Londynu przybyły setki autokarów z całego kraju. W tłumie widać było całe rodziny z dziećmi.